Anna Dąbrowska - Jutro będziemy szczęśliwi || Recenzja

Data wydania: 28.08.2017
Wydawnictwo Zysk i S-ka


Życie pisze własne scenariusze

Trzy lata – już tyle czasu Zuza próbuje poskładać swoje życie od nowa, ale w tej skomplikowanej układance wciąż brakuje najważniejszego elementu – jej wielkiej miłości. Adam zniknął bez słowa pożegnania, zostawiając ją samą, ze złamanym sercem.

Kiedy Zuza postanawia zmienić swoje życie, zjawia się Adam. Czy dziewczyna będzie w stanie spojrzeć w oczy ukochanego, który tak boleśnie ją zranił? Czy tajemnica, którą skrywa Adam, stanie się przeszkodą w drodze do miłości?

Jutro będziemy szczęśliwi to książka, która rozgrzeje cię jak ciepła herbata z miodem, cytryną… i gwiazdką anyżu.

Jasność reflektorów mieszała się z ciemnym korytarzem, 
w którym przechadzała się śmierć, by upatrywać swoje nowe ofiary. 
Nieważne, że dany człowiek był za młody, by umrzeć. 
Dla śmierci nie liczyła się metryka ani pozycja społeczna. 
Śmierć nie uznaje kompromisów.


Po poprzedniej książce Ani - W rytmie passady, troszkę się obawiałam tej książki. Zupełnie szczerze przyznaję, że nie miałam ochoty na takie zakończenie jak w tamtej książce, po prostu nie i koniec. Jednak bardzo lubię pióro Ani, lubię sposób, w jaki przelewa emocje na papier, było więc pewne, że przeczytam Jutro będziemy szczęśliwi. Jak myślicie, co tym razem przygotowała autorka?



Z przyszłością zapisaną w gwiazdach walczyć się nie da.
Przyszłość tworzy się sama, a my nie mamy praw, by ją zmieniać.
Tę książkę możemy podzielić na dwie części — przedtem -rzeczy, które wydarzyły się w przeszłości i odmieniły życie bohaterów, o nich dowiadujemy się stopniowo wraz z biegiem historii, oraz teraz — jesteśmy świadkami wszystkich wydarzeń w życiu bohaterów. W tej historii Anna Dąbrowska postawiła na bohaterów, którzy są w wieku zbliżonym do mojego, doskonale rozumiałam rozdarcie Zuzy, jej marzenia o wielkim mieście i jednocześnie poczucie, że tu gdzie jest, jest jej dom. Urokliwe to specyficzne miejsce, pełne miłości, marzeń, ale i trosk i zmartwień. Jak to bywa w małych miasteczkach, wszyscy się znają i tworzą wielką rodzinę. W takim miejscu spotkali się Zuza i Adam i choć mieli się tylko przez chwilę, to wiedzieli, że to, co ich połączyło to miłość w najpiękniejszej i najczystszej postaci. Niestety Adam zniknął bez słowa, odszedł, zostawiając Zuzę z całą tą miłością, zabierając jej serce ze sobą....

Wiecie, nie bardzo potrafię opisać to, co czułam podczas czytania tej książki... Ania Dąbrowska porwała mnie do magicznego świata, otulonego śniegiem, w którym marzenia przeplatają się z trudem życia. Jestem oczarowana tą książką, historia Adama i Zuzy jest trudna, pełna komplikacji, ale miłość, ta prawdziwa, przetrwa wszystko. Kiedy czytałam Jutro będziemy szczęśliwi, świat wokół przestał dla mnie istnieć, liczyła się tylko ta niezwykła opowieść. Ania Dąbrowska posługiwała się prostym językiem, tworzyła piękne opisy miejsc, perfekcyjnie opisywała emocje i uczucia bohaterów. Nie będę nic więcej opisywać, nie będę zabierać wam możliwości poznania tej historii.

Jutro będziemy szczęśliwi to piękna powieść o miłości, przeznaczeniu i nadziei. Anna Dąbrowska przekazuje przez swoją książkę kilka prostych, ale ważnych prawd. Jakich? Tego się dowiecie, gdy przeczytacie Jutro będziemy szczęśliwi. Nie pozostaje mi nic innego, niż gorąco was zachęcić do sięgnięcia po tę książkę.



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka. 

6 komentarzy:

  1. Przeczytałam tyle pozytywnych opinii o tej książce, że chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja :)
    Z chęcią sięgnę po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i uważam czas spędzony z tą książką za przyjemny, odrobinę magiczny i niezwykle budujący :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała książka <3 Czekam na kolejne tej autorki :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna pochlebna recenzja dla tej książki, muszę jak najszybciej po nią sięgnąć :) Żeby jeszcze tylko doba miała trochę więcej godzin, bo ciągle brakuje na wszystko czasu ;)
    Pozdrawiam, świetna recenzja, obiektywna i zachęcająca do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem przed lekturą tej książki, leży już u mnie na półce, więc fajnie wcześniej przeczytać tak miłą recenzję o niej. Dziękuję za jej polecenie i czuję, że to książka dla mnie, bo lubię takie historie i powieści pełne emocji. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger