L.A. Casey - Bracia Slater - Dominic & Bronagh || Recenzja


Data wydania: 5.10.2017

Wydawnictwo Kobiece

Dominic:

UWAGA! OSTRZEŻENIE!

Jeśli nie tolerujesz dominujących i zaborczych mężczyzn, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz pewnych siebie kobiet, które są zimnymi sukami, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz postaci, które nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy, Dominic NIE jest dla ciebie. Przede wszystkim, jeśli nie lubisz postaci, które DUŻO PRZEKLINAJĄ i bez cenzury mówią, to, co myślą Dominic NAPRAWDĘ NIE jest dla ciebie.
Bronagh Murphy wie, czym jest ból po stracie. Kiedy była mała, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tej pory trzyma innych na dystans. Ma już dość cierpienia. Wychodzi z prostego założenia – jeśli nie będzie rozmawiać z ludźmi ani wdawać się z nimi w relacje, zostawią ją w spokoju. Właśnie tego chce.
Kiedy spotyka Dominica Slatera zupełnie niechcący robi dokładnie to, co najbardziej go pociąga. Uparcie go ignoruje. Dominic jest zdezorientowany – zazwyczaj wszyscy skupiają na nim uwagę. A już na pewno WSZYSTKIE. Wszystkie z wyjątkiem pięknej, ale zimnej brunetki.
To wystarczy, żeby Dominic jej zapragnął. A jedynym sposobem na zaspokojenie pragnień, jaki Dominic zna jest siła.

Dominic zdobywa to, czego pragnie.


Wbrew temu, co może sugerować okładka, nie mamy tu do czynienia z typową historią chłopaka walczącego w nielegalnych walkach. To jest jedynie małym fragmentem, jednym z wielu elementów układanki, składającej się z sekretów braci Slater. Głównym wątkiem tej książki jest relacja pomiędzy Nico a Bronagh. A ile się między nimi dzieje! Od pierwszych sekund ich znajomości wybuchają iskry, Nico zachowuje się jak dupek, ale Bronagh pokazuje pazurki i nie pozostaje mu dłużna. Ich przekomarzania są świetne, choć dla niektórych mogą być szokujące, bo zwroty, których używają wobec siebie, są bardzo obraźliwe. Dziewczyna na początku sądzi, że Nico po prostu się nad nią znęca, ale już wkrótce okazuje się, że jego zamiary wobec niej są zupełnie inne. Gwarantuje, że czytając dialogi pomiędzy nimi, nie będziecie się nudzić. 

Kiedy czytałam serię Bracia Slater po angielsku, nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, jak niektóre zwroty mogą źle brzmieć po polsku. Nie ze względu na tłumaczenie, bo ono jest poprawne, ale ze względu na różnice kulturowe. Autorka pochodzi z Irlandii a tam, podobnie jak w UK, zwrot taki jak "suko" nie jest obraźliwy, kobiety nazywają tak swoje przyjaciółki, nie widząc w tym nic złego. Cała seria o Braciach Slater przesiąknięta jest slangiem i młodzieżowymi zwyczajami Irlandczyków, co może szokować polskich czytelników. Jednak dla mnie Dominic to przede wszystkim gorąca historia miłosna dwójki młodych ludzi, którzy rozpoczynają związek w świecie pełnym agresji i tajemnic.



Bronagh:

Bronagh Murphy w ciągu ostatnich lat przeszła wiele, zatem kiedy zbliżają się jej dwudzieste pierwsze urodziny, jedyne, o czym marzy, to relaks z rodziną. Na spokojnie.

Jej chłopak, Dominic Slater, nie zna pojęcia „na spokojnie”. Mówiąc szczerze, nigdy nie znał i nie zamierza poznać. Adrenalina to jego narkotyk. Wymyśla doskonały plan – jednocześnie romantyczny i ekscytujący. Jednak jego wersja słowa „ekscytujący” bardzo różni się od tej znanej przez Bronagh. Wkrótce się dowie, jak bardzo.

Kiedy sprawy przyjmą niekorzystny obrót, a Dominic znowu będzie walczyć o swoją dziewczynę, Bronagh stanie w obliczu bardzo trudnej decyzji. Trwać u boku swojego gorącego faceta albo odejść i nigdy nie oglądać się za siebie.

Bronagh zatrzymuje to, co kocha.

Brongah jest nowelką uzupełniającą Dominica. Z reguły takie nowelki niewiele wnoszą, jednak tutaj jest nieco inaczej. Akcja Bronagh toczy się trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części serii, Dominic i Bronagh postanawiają wspólnie zamieszkać i jest to zupełnie nowa historia, coś czego nie było w pierwszej części. Oboje mają wybuchowy charakter i o ile Nico wie, kiedy jego zachowanie bywa nieznośne, o tyle Bronagh wciąż zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka, raniąc ludzi wokół i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Ich temperament i nieumiejętność normalnej rozmowy ściągnie na nich problemy. Czy sobie z nimi poradzą? Ta krótka książka stanowi idealne dopełnienie pierwszej części cyklu i jednocześnie jest zapowiedzią historii Aleca i Keeli.


Podsumowując:

Dominic i Bronagh to nieprzyzwoite, gorące książki, które mogą szokować, jednak L.A. Casey dopiero się rozkręca. Wiem, że ta seria nie trafi w gusta każdego czytelnika, jednak autorka stworzyła serię, która rozpala zmysły, dodatkowo odrobinę niepokoi. To nie jest zwykły romans, to nie jest historia chłopaka walczącego w klatce, to coś, co sami musicie przeczytać, by ocenić. Świat pięciu gorących jak samo piekło braci pochłonął mnie bez reszty, nie mogę doczekać się kolejnych części wydanych w Polsce. A wam mogę obiecać, że z każdą kolejną częścią pokochacie L. A. Casey i serię Bracia Slater jeszcze mocniej.


Za egzemplarze do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

3 komentarze:

  1. Sięgam czasem po taki gatunek książek, chociaż ostatnio nie zdarzało się to często. Może spróbuję zapoznać się właśnie z tymi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się zachęcona. Myślę, że mogą mi się spodobać.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Dominica" i mówię mu stanowcze NIE! Nie mam nic przeciwko przekleństwom, kontrowersyjnym zachowaniom i nawet bójkom. Nie robi to na mnie wrażenia. Jednak w tej książkę raziło mnie to do tego stopnia, że czytałam książkę z grymasem na twarzy, zadając sobie pytanie "Czy bohaterzy walczą w piaskownicy, tyle że z szokującą ilością przekleństw?". Dla mnie bohaterzy byli zbyt niedojrzali. Dlatego też nawet nie brałam się za "Bronagh". Jednak autorki nie skreślam i być może dam jej szansę przy "Alec'u". Mam nadzieję, że ta część będzie dużo dojrzalsza i zdecydowanie lepsza.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger