Victor Dixen - Fobos
Data wydania: 2.06.2016
Wydawnictwo Moondrive (Otwarte)
Odmów... – szepcze mi do ucha cichy głos. – Wiesz, że nie nadajesz się do tej misji z tym, co masz do ukrycia. Wiesz, że jeśli polecisz, będziesz cierpiała tak, jak jeszcze nikt dotąd nie cierpiał. Odmów w tej chwili...
Léonor wchodzi na pokład statku kosmicznego. Doskonale pamięta moment, w którym zobaczyła ogłoszenie o naborze do programu „Genesis”, pierwszego reality show w kosmosie. Sześć dziewczyn i sześciu chłopaków wybranych w ogólnoświatowym castingu ma założyć pierwszą ludzką kolonię na Marsie. Będą poznawać się podczas sześciominutowych randek, by zdecydować, z kim założą rodzinę, gdy dotrą do celu.
Léonor uważa, że to jej jedyna szansa nie tylko na zdobycie sławy, ale i na lepsze życie. Przez całe dzieciństwo przechodziła od jednej rodziny zastępczej do drugiej. Nie ma nic do stracenia i zamierza rozegrać tę grę po swojemu.
Sześciu uczestników z jednej strony.
Sześć uczestniczek z drugiej strony.
Sześć minut na spotkanie.
Wieczność na miłość.
Tak oto zaczyna się pierwsze kosmiczne reality show. Dwanaścioro ochotników, sześć dziewcząt i sześciu chłopców, leci na Marsa, w pierwszej załogowej misji zasiedlenia tej planety. Kamery śledzą każdy ich ruch na statku przez 24 godziny na dobę, tutaj nie ma miejsca na prywatność. Dziewczęta i chłopcy mieszkają osobno, w oddzielnych częściach statku, a widywać się mogą jedynie na sześciominutowych randkach, raz w tygodniu. Randki służą bliższemu poznaniu się i zadecydowaniu z kim chcą się związać. Każda para po przybyciu na Marsa ma zawrzeć związek małżeński. Przez całą podróż widzowie sponsorują swoich ulubieńców, a każda para za zebrany posag, będzie mogła wykupić droższy moduł mieszkalny, będą licytować sprzęty ułatwiające życie na Marsie, a także produkty żywnościowe. Genialnie wymyślone reality show, które nabija zyski funduszowi inwestycyjnemu Atlas Capital, ale jaka jest prawda o programie Genesis?
Ta książka to dla mnie duża niespodzianka. Spodziewałam się naprawdę słabej książki, a sam pomysł wysłania nastolatków w kosmos i transmitowanie wszystkiego na żywo, wydawał mi się zupełnie nierealny i szalony. Autor wykazał się wyobraźnią, stworzył bardzo przyjemny kosmiczny świat. Historię poznajemy z punktu widzenia pasażerów statku kosmicznego i ludzi, którzy zostali na Ziemii i są w jakiś sposób związani z programem Genesis. To bardzo dobre posunięcie, lubię poznawać historię z kilku punktów widzenia. Dużym minusem jest postać Léonor, wydaje mi się, że to ona powinna być tutaj najbardziej wyróżniającą się postacią, a została, w mojej opinii, najmniej odporną psychicznie członkinią załogi. Mimo wszystko książkę czyta się łatwo i szybko, a samo zakończenie jest niespodzianką i zarówno nas, jak i bohaterów książki czeka jedna wielka niewiadoma. Teraz pozostaje wyczekiwać premiery kolejnej części serii, by poznać dalsze losy uczestników programu Genesis.
Fragment książki możecie przeczytać TUTAJ.
Wow,ciekawie się zapowiada.Chyba po nią sięgnę,ze względu na kosmiczną tematykę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://hopploshet.blogspot.com/
O kurka to coś się mocno zapowiada. Możliwe, że wolnym czasie po staram się poszukać i przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie jest to na 100% klasa Star Wars, ale czemu by nie przeczytać czegoś innego. Zapraszam do mnie może zainteresują cie moje post :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/07/rod-m.html
Zapowiada się nieźle, mimo wielu negatywnych recenzji. Jednak akcja dzieje się w kosmosie więc mi tyle wystarczy by chcieć ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jadwiga z Zajęczej Nory
Czytałam Fobos i mnie osobiście urzekł i wciągnął niesamowicie. Sama historia dość nietypowa. Autor nie nudzi czytelnika, a wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę mieć pewną uwagę to czcionka jest troszkę przyduża i źle się czyta :)
Pozdrawiam ciepło Iza
Niech książki będą z Tobą!