Wywiad z Adrianem Bednarkiem
Adrian Bednarek, ur. w 1984 r. w Częstochowie – absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Od lat zafascynowany tematyką kryminalną, w szczególności postaciami seryjnych morderców. Wielki fan sportu żużlowego, nałogowy biegacz. Pisanie uważa za swoją największą pasję. Uwielbia tworzyć historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane, czarne charaktery. Sympatię czytelników zyskał dzięki powieści „Pamiętnik diabła” opisującej losy Kuby Sobańskiego, seryjnego mordercy z Krakowa.
Pochodzę z Krakowa, więc muszę o to zapytać. Dlaczego akurat to miasto stało się tłem dla działań Kuby?
Kraków stał się tłem działań Kuby z dwóch powodów. Kilka pięknych lat swojego życia spędziłem w tym wyjątkowym mieście, a ponieważ bardzo za nim tęsknię, osadzając akcję „Diabłów” w Krakowie, mogłem niejako tam wrócić. Drugi powód jest taki, że żadne inne polskie miasto nie pasowało mi tak dobrze do działań seryjnego mordercy, jak właśnie Kraków. Ma swój magiczny, choć czasem mroczny klimat. 😊
W ''Pamiętniku diabła'' zwróciłeś uwagę na mnóstwo detali — elementy ubioru, otoczenie. Skąd u Ciebie taka dbałość o szczegóły?
''Pamiętnik Diabła'' to mój debiut więc podchodziłem do jego pisania specyficznie. Pisałem, nie mając pojęcia, co mnie czeka i do czego mnie ta historia doprowadzi. Postanowiłem skrupulatnie dbać o opisywanie szczegółów, ponieważ mój seryjny morderca, psychopata jest strasznym ''szczególarzem'', dostrzega rzeczy i detale w otoczeniu, na które większość z nas w ogóle nie zwraca uwagi lub nie zaprząta sobie nimi głowy. Uważam, że dodało to realizmu mojej postaci. Natomiast opisy miejsc, dzielnic itp. piszę głównie po to, żeby czytelnik mógł lepiej wczuć się w ich klimat.
Jak to się stało, że zacząłeś się interesować seryjnymi mordercami? Musisz przyznać, że to nietypowe hobby.
Odkąd pamiętam, zawsze intrygowały mnie czarne charaktery. Zaczynałem od bajek i komiksów głównie Batmana, więc na tapecie był Joker, potem to zainteresowanie przeszło na postacie z książek i filmów. Seryjni mordercy byli najciekawszymi czarnymi charakterami. Bo to niby zwykli, przeciętni ludzie, jakich codziennie spotykamy na ulicach, a jednak, mimo że prowadzą ustatkowane z pozoru normalne życie, mają zwykłą pracę, zainteresowania, czasami rodziny w wolnym czasie potrafią zaspokajać iście wynaturzone żądze. Właśnie ta niejako dwulicowa natura seryjnych morderców sprawiła, że tak bardzo mnie intrygują i są pewnego rodzaju hobby. Poza tym zabijają dla własnej przyjemności, nie dla zysku z zazdrości czy w afekcie. Wybierają z pozoru przypadkowe ofiary, co z kolei czyni ich niezwykle trudnymi do ujęcia. A ja lubię takie skomplikowane czarne charaktery.
Czy przy kreowaniu postaci Kuby Sobańskiego inspirowałeś się konkretnym seryjnym mordercą?
Owszem przed napisaniem Pamiętnika Diabła poznałem biografie i charakterystyki wielu seryjnych morderców, ale starałem się nie inspirować żadnym konkretnym. Wiedziałem, co robią seryjni, co z reguły czyni ich mordercami itp. ale Kuba to wyłącznie mój pomysł. Pisząc Pamiętnik, postawiłem sobie za zadanie „stworzyć bezbłędnego, wyrachowanego seryjnego mordercę i opisać go dokładnie tak jak ja sobie go wyobrażam”.
Z twojego fanpaga dowiedziałam się, że ''Wyrok diabła'' został wysłany do redakcji. Czy jeszcze w tym roku książka trafi w ręce czytelników?
Sam chciałbym wiedzieć, kiedy dokładnie to nastąpi ;) Na razie tekst trafił w ręce osoby odpowiedzialnej za redakcję. Premiera wstępnie planowana jest na przełom 2017/2018, ale o konkretnej dacie nic jeszcze nie mogę powiedzieć.
Zdradzisz, o czym będzie książka, nad którą aktualnie pracujesz?
Pewnie, to druga powieść, którą zaczynam w tym roku. Nosi roboczy tytuł „Zły człowiek”. Jest to historia o szóstce przyjaciół: trzech kobietach i trzech mężczyznach, którzy zostali bossami prężnie działającej grupy przestępczej; o człowieku, który wierzył, że ciężką pracą można osiągnąć bardzo wiele lub o dwójce zakochanych ludzi, którzy w swoim wielkim szczęściu mieli jeszcze większe nieszczęście. W ten sposób można na szybko opisać zarys książki, nad którą obecnie pracuję. 😊
Jakie pytanie zadałby Adrian Bednarek sam sobie? Oczywiście proszę także o odpowiedź na nie.
Pytanie, które zadaję sobie praktycznie każdego dnia, brzmi „którą książkę przesłać do redakcji po 4tym Diable?” Mam duży wybór i jak na razie czterech faworytów. Niestety jeszcze nie udzieliłem sobie na nie odpowiedzi.
Czy trudno było wydać pierwszą książkę? Jakie przeszkody stanęły na drodze ''Pamiętnika diabła'' nim trafił on do czytelników?
Bardzo trudno, zwłaszcza że ja kompletnie nie znałem rynku wydawniczego. Ba, nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak redagowanie książki i na czym ono polega. :) Chciałem tylko opowiadać historie, myślałem, że głównie na tym to polega, więc wysyłałem taki nie do końca ogarnięty tekst do wydawców. Pewnie ten brak wiedzy nieco spowolnił proces selekcji. Założę się, że wielu wydawców mogło odrzucić Pamiętnik Diabła już na wstępie, po tym, jak zobaczyli kosmetyczny bałagan panujący w tekście. Na szczęście znalazło się wydawnictwo zainteresowane moją twórczością, co obecnie daje mi niesamowity komfort pracy. Zupełnie inaczej podchodzę do pisania, wiedząc, że kolejne moje teksty zamienią się w papierową książkę niż wtedy gdy pisząc, zastanawiałem się, który tekst wysłać z nadzieją na znalezienie wydawcy.
Czy istnieje według Ciebie złota rada dla osób pragnących zadebiutować na polskim rynku wydawniczym?
Mogę patrzeć tylko przez pryzmat własnych doświadczeń. Uważam, że nie istnieje złota rada ani środek na zadebiutowanie. Jedyną złotą radą, jaką mógłbym udzielić osobom poważnie zainteresowanym pisarstwem to cały czas pisać i się nie poddawać. Debiut to zaledwie początek, żeby móc myśleć na poważnie o pisarstwie trzeba cały czas rozwijać warsztat i wyobraźnię. Sam, zanim mój debiut pojawił się na półkach, miałem dwie kolejne napisane powieści, po premierze drugiej było ich bodaj pięć czy sześć a teraz mam ukończonych wliczając Diabły chyba 11-12. Pewny nie jestem, bo już tego nie liczę. 😉 Najważniejsze to cały czas pisać i pracować nad tekstami. Zawsze daje to alternatywę. Jeśli wydawcy nie będą zainteresowani jedną powieścią, mogą zainteresować się drugą.
Czekam z niecierpliwością na Wyrok diabła, oby ukazał się jeszcze w tym roku :) Kuba Sobański to istotnie szczególarz, zwłaszcza w pierwszej części:p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!;)
Adriana poznałam przypadkowo, a mianowicie wygrałam "Proces diabła" w konkursie. Książka trafiła głęboko w moje serce i wiedziałam, że to godny uwagi autor. Z zapartym tchem czekam na kolejną pozycję spod jego pióra, chociaż mam za sobą tylko jedną. Jeden z lepszych na polskim rynku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam // Książki w Piekle ♥