K. Bromberg - Mój zawodnik

K. Bromberg - Mój zawodnik


Data wydania: 1.08.2018
Wydawnictwo Editio Red
Liczba stron: 296


Trzymasz w dłoni pierwszą część serii Mój zawodnik pióra K. Bromberg. Podobnie jak inne książki tej autorki, to chwytająca za serce historia o skomplikowanej grze instynktów i emocji, pożądania i bólu.

Easton Wylder jesto gwiazdą baseballu, a sport to całe jego życie: pasja, walka, uderzenie adrenaliny i ogłuszający krzyk kibiców. Niespodziewana kontuzja wyłącza go jednak z gry. Prędko się okazuje, że uraz jest poważniejszy, niż przypuszczał, i konieczne staje się przeprowadzenie cyklu fizjoterapii. Klub zatrudnia w tym celu szanowanego fizjoterapeutę, doktora Daltona. Jednakże na pierwszej sesji zamiast doktora zjawia się jego córka, Scout.

Dziewczyna doskonale zna się na fizjoterapii, a rehabilitacją Eastona zajęła się na wyraźne życzenie swojego ojca. Niemniej jest kobietą młodą, śliczną, bystrą, zadziorną i pełną ogromnego wdzięku. Prędko orientuje się, że nowe zadanie może okazać się bardzo trudne do wykonania. Po pierwsze, musi udowodnić, że ona — dziewczyna — może z powodzeniem prowadzić rehabilitację w pierwszoligowym klubie, bo ma odpowiednią wiedzę i umiejętności, aby sprawić, by Easton mógł znów wyjść na boisko. Po drugie, musi dotykać najbardziej pociągającego mężczyznę, z jakim kiedykolwiek miała do czynienia, i nie wolno jej go pożądać. Dla terapeuty pacjent ma pozostać zakazanym owocem.

Ma pozostać, ale to nie takie proste. Easton ma bowiem tak cudownie umięśnione ciało. Gładką, jedwabiście ciepłą skórę. Przedziwne oczy, w które Scout mogłaby się wpatrywać bez końca. Jest psotny i bezczelny, a chwilami słodki i bezbronny. Kiedy dziewczyna dotyka Eastona, cały czas balansuje na krawędzi. Niepostrzeżenie rozkręca się spirala pragnień, wszelkie granice zostają przekroczone, a kolejne bazy zdobywane raz po raz... Rozpoczyna się niezwykły, ekscytujący i najbardziej emocjonalny mecz, jaki kiedykolwiek miałaś okazję oglądać!

Pozwól się uleczyć i wracaj do gry!



Seria Driven dalej pozostaje jako mój numer 1 spośród książek K. Bromberg. W internecie widziałam sporo narzekań na tę książkę, więc z obawą podeszłam do czytania. Jednak zostałam mile zaskoczona, bo Mój zawodnik to całkiem przyjemna powieść, przy której świetnie się bawiłam.

Wiecie, ta książka od razu skojarzyła mi się z filmem Wygrać miłość. W filmie koszykarz doznaje poważnej kontuzji i jego rehabilitantką zostaje kobieta — świetna w swoim zawodzie, jej zadaniem jest przywrócenie go do pełnej formy w określonym czasie. Jak możecie się domyślić, zakochują się w sobie. Na tym podobieństwa jednak się kończą, więc powróćmy do książki.

Bohaterami są Scout i Easton, rehabilitantka i gracz, piękna kobieta i przystojny mężczyzna, od pierwszego spotkania napięcie pomiędzy nimi można kroić, naprawdę, autorce udało się wykreować świetnych bohaterów i stworzyć im relację, której rozwój śledziłam z radością i niecierpliwością. Scout jest piękną kobietą, która na każdym kroku musi udowadniać, że kobieta potrafi osiągnąć w świecie sportowym więcej niż niejeden mężczyzna. Na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za przyszłość Eastona, ale także wielki sekret, który powoli zjada ją od środka. Easton to gracz, który jest najlepszy w tym, co robi i jest tego świadom. Kontuzja, która wyłączyła go z gry ma jednak drugie dno, które stara się odkryć. Jednak Easton ma też prywatne demony, tajemnice, o których prawie nikt nie wie, takie, z którymi musi mierzyć się sam.

Pomysł na fabułę mi się spodobał, romanse sportowe to coś, co lubię czytać. W poprowadzeniu fabuły widać wyraźnie styl K. Bromberg, co mnie bardzo ucieszyło. To nie jest banalny romans, ale nie jest to także literatura górnych lotów, to powieść, która miło zapełnia czas, przy której można się dobrze bawić, a co najważniejsze, zachęca do sięgnięcia po kontynuację.

Mój zawodnik to lekka książka, którą czytałam z przyjemnością. Intrygi w świecie sportu potrafią być bardzo brutalne i to właśnie z nimi przyjdzie się zmierzyć głównym bohaterom. Zakończenie serwuje nam brutalne oczekiwanie na kontynuację, którą najchętniej przeczytałabym już tu i teraz. Jeśli szukacie książki, z którą miło spędzicie czas, to warto zainteresować się tą powieścią.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Editio Red.


K. N. Haner - Zapomnij o mnie || Patronat medialny

K. N. Haner - Zapomnij o mnie || Patronat medialny

Data wydania: 30.08.2018
Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 408

Pierwszy gorący tytuł New Adult od bestsellerowej autorki K.N. Haner!

Przeprowadzka do Nowego Jorku jest dla 28-letniego Marshalla szansą na odcięcie się od dawnego życia i błędów, które popełniał w młodości. Nowa praca, nowe miejsce, nowe życie. Kiedy Marshall dowiaduje się, że para studentów szuka współlokatora, nie zastanawia się długo i w ten sposób poznaje piękną Sarę.

Dziewczyny nie odstraszają tatuaże i groźny wygląd Marshalla, wręcz przeciwnie, zaczyna go prowokować i budzić w nim uczucia, których nie wzbudziła w nim dotąd żadna kobieta. Okazuje się jednak, że Sara skrywa wiele sekretów i że wkrótce wciągnie Marshalla w niebezpieczną grę.

Odkrywając kolejne tajemnice Sary, chłopak szybko zrozumie, że dziewczyna jest na krawędzi i że potrzebuje pomocy. Jednak w tej grze pozorów i sekretów nie będą sami.

Czy dziewczyna, która rozpaliła jego ciało, zdobędzie też jego serce?



Każdy z nas musi znaleźć swoją drogę, swój kompas, by iść ścieżką, która prowadzi we właściwym kierunku.

Moja przygoda z książkami K.N.Haner rozpoczęła się od Na szczycie, od drugiego tomu serii zaczęła się moja współpraca z autorką i muszę napisać, że miło jest patrzeć, jak się rozwija, jak jej styl ewoluuje, jak wprowadza w życie kolejne pomysły. Zapomnij o mnie to chyba najbardziej dopieszczona powieść w dorobku Kasi, począwszy od pomysłu, poprzez wykonanie i wykończenie, jakim jest cudowna okładka. Co w tej powieści jest takiego niezwykłego?

Pomysł na fabułę i wykorzystane motywy są naprawdę świetne — choć mamy tutaj chłopaka z trudną przeszłością, pozostałe elementy są czymś, co nie spotyka się często w polskich powieściach New Adult. K. N. Haner sprawnie łączyła wątki, co raz mnie zaskakując, ciągle trzymając w napięciu.

Bohaterowie, tutaj bez zaskoczeń — wiedziałam, że będą świetni. Oczywiście, jak zawsze, główna bohaterka działała mi na nerwy i choć rozumiałam przyczyny jej zachowania, nie zmieniło to faktu, że się nie polubiłyśmy. Natomiast, jeśli chodzi o Marshalla, to jest to bohater, którego nie można nie lubić. Widać, że autorka miała na niego pomysł, który rozwijała, pozwalając coraz lepiej poznać jego przeszłość i to, przez co musiał przejść. Shall jest bohaterem skomplikowanym, zamkniętym w sobie, a jednocześnie takim, który potrzebuje miłości i bliskości. Trudny mężczyzna, z ciężką przeszłością, nieciekawą teraźniejszością i bez planu na przyszłość, która chciałaby go poznać?

Po tej książce widać, że styl autorki uległ zmianie, choć może nie tyle uległ zmianie, ile dostosował się do tego, czego wymaga nurt New Adult. K. N. Haner pisze lekko, poruszając trudne tematy, jednak nie przytłaczając czytelnika, dając mu w jednej powieści rozrywkę oraz prawdziwe emocje.

Porywająca, poruszająca i wzruszająca — tak w skrócie mogę podsumować pierwszą powieść New Adult spod pióra K.N. Haner. Historia Marshalla bardzo różni się od poprzednich książek autorki, co, według mnie, wypada bardzo na plus. Mniej seksu, więcej emocji, książka łączy w sobie lekkość i życiowe trudności, autorce udało się zachować równowagę pomiędzy tymi negatywnymi uczuciami i sytuacjami a tym, co przynosiło radość bohaterom. Jeśli chcecie poznać K.N. Haner od trochę innej strony, gorąco polecam tę książkę. Mnie Zapomnij o mnie porwało i trudno będzie mi o niej zapomnieć.




Książkę Zapomnij o mnie objęłam swoim patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Kobiecemu.
 
Czytam w oryginale | Corinne Michaels & Melanie Harlow - Hold you close

Czytam w oryginale | Corinne Michaels & Melanie Harlow - Hold you close


From NYT Bestseller Corinne Michaels & USA Today Bestseller Melanie Harlow, comes a second chance standalone romance.
Ian Chase broke my heart at seventeen, and I’ve spent the last eighteen years hating him for it.
He makes it easy, with his smart mouth and playboy lifestyle—which I unfortunately have to observe since he lives behind me. Every time I see him climbing out of his pool, practically naked and unreasonably sexy, my blood boils.
I’ve always loved to loathe him.
I never planned to need him.

***
London Parish is my little sister’s best friend, not that it stopped me from falling for her.
Our history is complicated. The only thing we have in common is being godparents to my sister’s three adorable kids—until our lives are changed in one tragic moment.
Now we’re trying to raise the children we love, mourn an unthinkable loss, and fight an undeniable attraction.
My life is already upside-down, and the last thing I need is for old feelings to resurface.
Because I’ll never be able to keep her, no matter how hard I try to hold her close.



Uwielbiam książki Corinne Michaels od czasu, gdy przeczytałam Consolation, sięgam po każdą z jej powieści. Tym razem autorka zaskoczyła fanów współpracą z Melanie Harlow. Dwie bestsellerowe autorki. Jedna książka. Byłam bardzo, ale to bardzo ciekawa, co z tego wyszło i ucieszyłam się na wiadomość, że dostanę możliwość poznania tej historii przedpremierowo. Powiem jedno — nie zawiodłam się.

Hold you close opowiada historię Iana i London — znajomi z dzieciństwa, Ian był pierwszym wielkim zauroczeniem London oraz starszym bratem jej najlepszej przyjaciółki. Na początku poznajemy krótki wycinek z ich nastoletniego życia, po czym następuje przeskok w czasie — oboje są dorośli, rozwijają swoje kariery, o obserwują, jak siostra Iana założyła rodzinę. W ich życiu wydarza się olbrzymia tragedia i jako rodzice chrzestni przejmują opiekę nad trójką dzieci. Przed nimi wielkie wyzwanie. Wychowanie dzieci należy do jednych z najtrudniejszych rzeczy na świecie, a gdy dodasz do tego otwartą niechęć, nieumiejętność porozumienia się i niezamknięte sprawy z przeszłości, masz gotowy przepis na katastrofę.

Podoba mi się pomysł na fabułę, takiego motywu nie spotykam często w literaturze kobiecej, więc byłam mile zaskoczona. Wykonanie także jest naprawdę na wysokim poziomie, byłam ciekawa czy uda mi się rozróżnić, które fragmenty pisała, która z autorek, ale poległam. To znaczy, wiem na pewno, że to Corinne umieściła Eliego Walsha w tej historii! Początkowo akcja toczy się naprawdę szybko, po to, by w kluczowych momentach zwolnić i pozwolić czytelnikowi na lepsze poznanie bohaterów, ich zamiarów, uczuć. Uważam, że to zróżnicowane tempo akcji było naprawdę dobrym pomysłem.

Jeśli chodzi o bohaterów, to oczywiście najlepiej poznajemy Iana i London. Bohaterowie bardzo się od siebie różnią, mają różne plany na przyszłość, inne priorytety, jednak gdy na ich barki spada opieka nad dziećmi, powoli się zmieniają. Autorki w ciekawy, a co najważniejsze, w realistyczny sposób pokazały tę zmianę, której tak często doświadczają rodzice. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami to prawdziwa sinusoida, pełna emocji, uczuć i pragnienia. To, co dodało tej książce uroku i powiewu prawdziwego życia to dzieci i ich charaktery — nie sposób nie polubić tej trójki, zwłaszcza dwójki starszych, nastoletnich ludzi, którzy pokazują, że mają oczy i uszy i potrafią wykorzystać swój charakterek.

Hold you close to piękna, bolesna powieść, która porywa od pierwszych stron. To opowieść o życiu, o jego radościach i smutkach, o ludzkich wzlotach i upadkach. To także opowieść o rodzinie, która poruszy każde czytelnicze serce. Napisana lekkim, współczesnym językiem, pokazuje, że style tych dwóch autorek świetnie się ze sobą łączą. Gorąco polecam!!!

Pobierz już dziś!!!

Add to Goodreads: http://bit.ly/2L5BB8J

Zapomnij o mnie bez tajemnic - kulisy powstania książki

Zapomnij o mnie bez tajemnic - kulisy powstania książki

Zdjęcie autorstwa Agnieszki Prochowicz

Kiedy po raz pierwszy wpadłaś na pomysł napisania Zapomnij o mnie

Pomysł na tę historię przyszedł mi do głowy zupełnie przypadkiem. Robiłam pranie i jakaś rzecz wpadła mi za pralkę, a gdy próbowałam ją wyciągnąć to nagle mnie olśniło. Wymyśliłam wtedy dwie bardzo ważne sceny z książki, a potem już nie mogłam się powstrzymać, by jej nie pisać. 


Co było inspiracją do napisania tej książki? 

Tutaj nie było inspiracji. Ta powieść po prostu powstałą w całości w mojej głowie. To było nagłe i niespodziewane, ale musiałam zacząć spisywać ten pomysł. Dopiero potem okazało się, że ta historia jest dla mnie wyjątkowa, ale dlaczego tak jest, to pozostanie moją słodką tajemnicą. 


Skąd pomysł na stworzenie powieści New Adult? 

Szczerze? Chciałam chwilę odpocząć od typowych romansów/erotyków. Napisać coś równie emocjonującego, ale bez tak dużej ilości scen miłosnych. Dodatkowo ten gatunek pomoże mi dotrzeć do większego grona odbiorców, a dzięki temu może chociaż trochę zatrę schemat, że Haner pisze tylko erotyki. I choć nie przeszkadza mi ta przypięta łatka, to po prostu lubię się sprawdzać w nowych gatunkach. 


Jak długo zajęło Ci stworzenie całej powieści? 

To pytanie zawsze sprawia mi problem, bo ja nie piszę ciągiem jednej powieści. Potrafię w jednym czasie pisać kilka różnych, odłożyć jedną z nich i wziąć się za następną, a wtedy ciężko określić ile czasu poświęciłam na tę konkretną. Jak się mocno zastanowię, to Zapomnij o mnie pisałam coś około 3-4 miesięcy. 


Czy ludzie, miejsca i zdarzenia przedstawione w książce istnieją naprawdę? 

Bohaterowie są wymyśleni, ale nie do końca. Jedna z bohaterek ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Miejsca? No, Nowy Jork istnieje, ale wszystko inne sobie wymyśliłam. Zdarzenia to czysta fikcja. 


Co towarzyszyło Ci podczas pisania? 

Emocje. Nawał emocji. Ogromnie przeżywałam tę powieść i włożyłam w nią dużo pracy, ale jestem bardzo zadowolona z efektu. Mam nadzieję, że czytelniczki również poczują to, co chciałam im przez tę powieść przekazać. 


Czy jest taka piosenka, która kojarzy Ci się z Zapomnij o mnie

Tak, na końcu książki jest play lista, i jedna z tych piosenek idealnie pasuje do treści. Jest to cover piosenki Katty Perry. 


Jak długo szukałaś wydawcy dla tej książki? Długo leżała "w szufladzie"? 

Akurat ta powieść nie leżała długo, bo gdy miałam już większość tekstu, to po prostu wysłałam propozycję do Wydawnictwa Kobiecego. Ogromnie mi zależało, by właśnie u nich wydać tę powieść. 


Gdyby Zapomnij o mnie doczekało się ekranizacji, kto wcieliłby się w głównych bohaterów? 

Shallem musiałby być Marshall Perrin – mój pierwowzór fizyczny tej postaci, a Sarę zagrałaby jakaś blond-rudowłosa piękność. 





Co chciałaś przekazać przez tę książkę? 

Nie chcę tego tak wprost mówić, bo każdy powieść odbierze inaczej. „Zapomnij o mnie” na pewno ma przesłanie. To powieść o dawaniu drugich szans, o przyjaźni i miłości, ale i o tym, że nie z każdej sytuacji jest wyjście. Mam nadzieję, że większość czytelników znajdzie w niej to, czego szukają w tego typu lekturach. 


Jak krótko zachęcisz do przeczytania Zapomnij o mnie

To moja nowa odsłona. Delikatniejsza, ale równie emocjonalna. To nie erotyk, jak wiele osób sądzi. To tykająca bomba. Jednotomowa powieść. Nawał emocji zamknięty w jednej książce, a dokładnie w 408 stronach. Podobno nie można się od niej oderwać! :) 



Książkę możecie zamówić TUTAJ.

Nowości od Vi Keeland - Show i Tylko Twój

Nowości od Vi Keeland - Show i Tylko Twój


Lato zmierza ku końcowi, dlatego pora na ostatnie powiewy wolności, odpoczynku i dobrej zabawy. Najnowsze powieści Vi Keeland idealnie wpasowują się w wakacyjny klimat. Wiecie, że uwielbiam Vi, więc musiałam przeczytać kolejne jej książki, które zostały wydane przez Wydawnictwo Kobiece. Gotowi poznać dwie niesamowite historie, które sprawią, że krew w żyłach zacznie szybciej krążyć, temperatura skoczy, a rzeczywistość przestanie istnieć?


SHOW

Data wydania: 19.07.2018
Liczba stron: 320 stron


Jeden kontrakt, wiele zasad i wielka pokusa, żeby je złamać.
Kiedy Kate zdecydowała się na udział show, w którym miała rywalizować z innymi dziewczynami o serce Flynna, zgodziła się na wszystkie zasady programu. Wydawało się jej, że nie będzie z tym problemu. Jednak wtedy nie znała jeszcze seksownego Coopera, który pokrzyżował jej wszystkie plany. Wkrótce dziewczyna traci grunt pod nogami i nie wie, jak walczyć o względy Flynna, bo serce oddała Cooperowi. Jednak Kate wie, że kontrakt to kontrakt i musi trzymać się zasad, zwłaszcza że na ich straży stoi wcielony diabeł. Złamanie zasad jeszcze nigdy nie było takie kuszące!

Na początku muszę przyznać, że miałam mieszane odczucia co do motywu reality show. Z jednej strony byłam podekscytowana, a z drugiej obawiałam się, bo nie mam z tym motywem w literaturze zbyt miłych wspomnień. Jednak gdy zaczęłam czytać, przekonałam się, że Vi dała radę, motyw reality show fajnie się odznaczał, jednak nie przyćmił fabuły i relacji pomiędzy bohaterami. Myślę, że spokojnie mogę napisać, że ten właśnie motyw dodał pieprzyku całej historii.

Poza motywem reality show, ta powieść opiera się na wielu, dobrze znanych i często używanych schematach. Jak więc to możliwe, że jest ona naprawdę dobra i mi się podobała? Vi wykorzystała motywy i schematy, jakie dobrze znamy, jednak książka napisana jest świetnie — styl i język autorki pozwalają na czerpanie radości z lektury. Dorzućcie do tego bohaterów, których naprawdę da się lubić i będziecie mieć obraz tego, dlaczego ta książka może się podobać. Skoro o bohaterach mowa, to właśnie to relacja pomiędzy nimi, uczucie, które zaczęło kiełkować w świecie show-biznesu, spodobała mi się najbardziej. Widać, że Vi miała konkretny pomysł i skutecznie wprowadziła go w życie. Jest pikantnie, ale i romantycznie, jest humor, są i łzy, mnie to wystarczy. 

Miłość przychodzi, gdy kompletnie się jej nie spodziewamy. Show to słodka, wciągająca i wzruszająca historia miłosna z show-biznesem w tle. To książka idealna na wakacje.



TYLKO TWÓJ

Data wydania: 26.07.2018
Liczba stron: 320

Gorący playboy i milioner, który może być kimś więcej niż tylko letnim romansem

To miał być wymarzony miesiąc miodowy. Turkusowa woda, spacery w blasku księżyca, gorące słowa i gorące chwile z ukochanym mężczyzną. Do pięknego obrazka zabrakło tylko… pana młodego. Sydney zerwała z narzeczonym dwa miesiące przed wymarzonym ślubem. Nie zamierza jednak rezygnować z miesiąca miodowego i wyrusza z przyjaciółką na wakacje. Na miejscu poznaje Jacka, z którym spędza kilka upojnych i niezobowiązujących chwil. Sydney nie spodziewa się, że letni flirt przerodzi się w coś więcej. Jednak Jack jest typem faceta, o którym niełatwo zapomnieć.


Tę książkę przeczytałam tak szybko, że aż żałowałam, że musiałam ją odłożyć. Tylko twój to powieść, która wciągnęła mnie od pierwszego zdania, zauroczyła i dała obietnicę na więcej.

To miał być jedynie niezobowiązujący, wakacyjny romans. 
Lekarstwo na złamane serce. 
Oderwanie od rzeczywistości. 
Jednak jak możecie się spodziewać, autorka zabawiła się bohaterami, dając nam możliwość poznania ich historii, ich uczuć, przeszłości i pozwala nam towarzyszyć im podczas odkrywania tego, co czeka na nich w przyszłości. Bardzo mi się spodobał pomysł na fabułę, ale także sposób, w jaki autorka wprowadziła go w życie. Tylko twój to książka napisana bardzo lekkim językiem, w której naprawdę kipi od seksualnego napięcia pomiędzy głównymi bohaterami. To naprawdę kawał dobrze napisanej powieści erotycznej — sceny łóżkowe (i nie tylko) są bardzo dosadne, ale napisane ze smakiem i wyobraźnią. Jak to w przypadku Vi bywa, nie chodzi tu jedynie o sam seks, więc dostajemy też historię Jacka i Sydney, która mnie zaskoczyła. Polubiłam głównych bohaterów, wciągnęłam się w ich historię, jest lekko, wakacyjnie i przyjemnie, ale czuję niedosyt, który mam nadzieję, zniknie po przeczytaniu kontynuacji, czyli Tylko dla Ciebie.

Szukacie książki, z którą możecie zakończyć wakacje? Vi Keeland zafundowała nam lekką, zabawną historię miłosną w wakacyjnym klimacie. Tylko twój to must have na lato (i nie tylko)!

Jane Harvey-Berrick - Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość || Patronat medialny

Jane Harvey-Berrick - Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość || Patronat medialny

Data wydania: 30.07.2018
Wydawnictwo Niezwykłe
Liczba stron: 534



Poruszający i pokrzepiający BESTSELLER AMAZONA pióra autorki romansów – Jane Harvey-Berrick.

Z dziewiętnastoletnim Danielem Coltonem chcą się umawiać wszystkie dziewczyny, a każdy facet mu zazdrości. Jest humorzasty, wybuchowy, zimny i ponury, ale też piękny, ma wspaniałe tatuaże, kolczyk w brwi i imponujące, czarne włosy. Chodzą plotki, że posiada kolczyki także w innych miejscach. Czy naprawdę jest szalony, czy naprawdę lepiej się z nim nie zadawać?
Daniel mieszka ze starszym bratem Zefem, a ich dom to jedna wielka imprezownia. Potrzebujesz narkotyków, dobrej zabawy, alkoholu i dyskrecji? Ruszaj do Coltonów!
Gdy Daniel i dziewczyna z dobrego domu, Lisanne Maclaine, otrzymują do wykonania wspólne zadanie na studiach, Lisanne odkrywa, że za reputacją czarnej owcy uczelni kryje się coś więcej. Daniel jest inteligentny, zabawny i koleżeński. Wkrótce odkrywa też jego sekret – dlaczego tak się od wszystkich dystansuje, dlaczego nikogo do siebie nie dopuszcza. Nie miała jednak pojęcia, jak trudno będzie wytrwać w roli jego powierniczki.



[...] musisz przejść milę w czyichś butach nim możesz go oceniać..






Wyobraź sobie, że muzyka jest dla Ciebie całym światem, duszą, jedyną miłością... wyobraź sobie, że nagle to tracisz i nic nie możesz na to poradzić. Masz wygląd gwiazdy rocka — świetne tatuaże, kolczyk w brwi, czarne włosy, motocykl... Ale to tylko pozory, przez które nikt nie chce się przebić — do czasu. Do życia Daniela wkracza Lisanne i od tej pory nic nie jest takie same. Ta dziewczynka jako jedyna przebija się przez jego pancerz ochronny, poznaje pilnie strzeżoną tajemnicę a co najważniejsze, poznaje prawdziwego Daniela. Nic co piękne nie trwa wiecznie i ich znajomość zostaje wystawiona na poważne próby. Czy przetrwa? O tym dowiecie się, jedynie czytając tę książkę.

Postanowiłam, że nie rozpiszę się na temat tej powieści, chcę krótko pokazać Wam to, za co ją pokochałam.

Po pierwsze świetny pomysł na fabułę, jak i wprowadzenie go w życie, bo musicie wiedzieć, że historia opowiedziana przez Jane Harvey-Berrick jest niezwykła. Mogłoby się wydawać, że to książka jakich wiele, historia dziewczyny z dobrego domu i bad boya, który zmienia się pod jej wpływem, tak jednak nie jest. Autorce udało się stworzyć coś prawdziwego, poruszającego i niezwykle mądrego, jednak nienarzucającego się. Historia Daniela i Lisanne złamała moje serce, czy z wami będzie tak samo?

Po drugie genialni bohaterowie, nie tylko pierwszoplanowi, bo także drugoplanowi zostali naprawdę bardzo dobrze opisani. Daniel i Lisanne to bohaterowie z krwi i kości, z własnymi problemami, demonami i marzeniami. Bardzo łatwo było ich polubić, a gdy ich relacja zaczęła się rozwijać, dopingować i trzymać za nich kciuki.

Jednak to nie pomysł na fabułę czy bohaterowie są największym atutem tej powieści, bo są nimi emocje. Autorka umieściła w tej książce mnóstwo uczuć, od pierwszych stron porywa, wzrusza, złości, szokuje, jest pełna empatii, miłości i przyjaźni. Autorka pokazuje, jak ważna w życiu jest rodzina, przyjaciele, partner, który będzie stał u naszego boku na dobre i na złe.

Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość to porywająca i wzruszająca powieść o miłości, przyjaźni, rodzinie, ale także o akceptacji siebie i innych. Naprawdę gorąco polecam!



Książkę Niebezpieczna znajomość, niebezpieczna miłość objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu

Vi Keeland & Penelope Ward - Drań z Manhattanu || Patronat medialny

Vi Keeland & Penelope Ward - Drań z Manhattanu || Patronat medialny

Data wydania: 1.08.2018
Wydawnictwo Editio Red
Liczba stron: 330


Czy władczy finansista z ogromnymi pieniędzmi i jeszcze większym mniemaniem o sobie jest odpowiednim facetem dla krągłej Włoszki z Bensonhurst, której cechami charakterystycznymi są niewyparzony język i oryginalna fryzura? Soraya Venedetta doskonale zdawała sobie sprawę, że nic z tego nie będzie. Mężczyzna, którego zauważyła w metrze, był niewiarygodnie przystojny, miał cudowny, niski głos, a do tego władzę i pieniądze. Zachowywał się natomiast arogancko i despotycznie. Dziewczyna nie miałaby nic przeciwko bliższemu poznaniu pięknego drania, jednak szanse na to wydawały się bliskie zeru — dopóki Soraya nie znalazła jego zgubionego w metrze telefonu.

Graham J. Morgan ma dopiero 29 lat, ale już jest uznanym biznesmenem, jego firma świetnie prosperuje. Mężczyzna całkowicie poświęcił się nauce i pracy, nic więc dziwnego, że odnosi imponujące sukcesy. Wszystko jednak się zmienia, gdy znajduje w swojej komórce zdjęcia nieznajomej piękności. Widać na nich fantastyczny dekolt, śliczne nogi i wyjątkowo zgrabny tyłek. A potem okazuje się, że dziewczyna ma także długie, lśniące włosy, słodką twarz anioła i iście diabelski temperament. Jednym celnym zdaniem burzy jego spokój na długo.

To pełna humoru i wdzięku opowieść o miłości, która narodziła się między antypatycznym, bogatym despotą i charakterną, odważną Włoszką, która zawsze mówi, co myśli, i robi to, co uznaje za słuszne. Dzieli ich właściwie wszystko, ale łączy dzika namiętność i pełne poświęcenia uczucie. Nie oderwiesz się od tej fascynującej i podnoszącej na duchu historii aż do ostatniego zdania!

On miał pięćdziesiąt twarzy. A ona pokochała je wszystkie.





Uwielbiam książki Vi Keeland, więc gdy na Polskim rynku pojawiła się zapowiedź jej duetu z Penelope Ward, nie wahałam się ani sekundy, bo wiedziałam, że to coś, co muszę przeczytać. Muszę od razu napisać, że się nie zawiodłam, a połączone siły obu Pań zgotowały mi cudowną przygodę.

Przyznaję, że spodziewałam się kolejnej książki, w której dominować będą sceny erotyczne, bo tak sugeruje opis. Jednak otrzymałam ciekawą książkę, która ma naprawdę dobrą fabułę, która jest dojrzała i w której emocje i uczucia przewyższają seks. Autorki miały świetny pomysł na fabułę i wykorzystały go w 200%. Mamy biznesmena, pracoholika, który ludzi traktuje jedynie jako środek do celu, nie dba o nikogo i o nic. Do jego życia wkracza piękna i temperamentna kobieta, która pokazuje mu, że można żyć inaczej i że na szacunek należy sobie zasłużyć, bo to coś, czego kupić nie można. Dodatkowo w fabule ukryta jest taka bomba, której kompletnie się nie spodziewałam, że jestem pod wielkim wrażeniem, bo rzadko można mnie zaskoczyć w taki sposób.

Bohaterowie to gwiazdy tej książki, bardzo się od siebie różnią, jednak nie sposób ich nie polubić. Soraya to taka kobieta, o których nie czyta się zbyt często w literaturze kobiecej. Jest piękna, inteligentna, zadziorna i nie pada u stóp bogatego przystojniaka a co więcej, potrafi sprowadzić go na ziemię. Graham to mężczyzna, który skrywa wiele bólu pod maską niesympatycznego i niedostępnego mężczyzny. Spodobało mi się to, w jaki sposób zmieniał się pod wpływem Sorayi, jednak nie martwcie się, nie ma mowy o natychmiastowej zmianie, Graham nie trafił pod przysłowiowego pantofla, zachował charakter i dalej można go nazywać typowym samcem. Na największą pochwałę zasługuje sposób, w jaki autorki pokierowały relacją tych dwojga, mamy ogień, uczucia, chemię, wszystko rozwija się bez pośpiechu. Sceny erotyczne są pierwszorzędne, napisane ze smakiem, pełne pasji, jednak nie przytłaczają całości tej historii.

Wydaje mi się, że poznałam styl obu autorek, jednak w tej książce nie widać, że została ona napisana przez dwie osoby. Fabuła, styl, język i bohaterowie, wszystko to tworzy spójną całość, w której się zakochałam. Bardzo wysoko postawiona poprzeczka, moje panie, bardzo wysoko.

Drań z Manhattanu to cudowna książka, od której nie mogłam się oderwać. To opowieść o przeciwieństwach, które się przyciągają, o przyjaźni, rodzinie i miłości, która potrafi przezwyciężyć największe problemy. Autorki zadbały także o sporą dawkę humoru, docinek i przekomarzań głównych bohaterów. Naprawdę gorąco polecam.




Książkę Drań z Manhattanu objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

Lex Martin - Dearest Clementine || Recenzja patronacka

Lex Martin - Dearest Clementine || Recenzja patronacka

Data wydania: 13.07.2018
Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 320

Seksowny początek wciągającej serii New Adult!


Clementine to dziewczyna, która musi nauczyć się na nowo kochać. Wydawałoby się, że jej życie jest równie zjawiskowe, jak ona. Jednak problemy z rodzicami, zdrada ukochanego chłopaka oraz napaść seksualna ze strony nauczyciela sprawiły, że stała się nieufną i zamkniętą w sobie osobą.

Clementine wyznaje zasadę, że z nikim się nie umawia. Kiedy na horyzoncie pojawia się przystojny Gavin, chłopak, którego każda dziewczyna chciałaby spotkać na studiach, wiele się zmienia.

Z czasem zbliżają się do siebie. Kiedy wplątują się w historię tajemniczego zaginięcia studenta, Clementine nieświadomie staje się celem. Gavin wie, że musi być ostrożny, bo zagrożone jest nie tylko serce, ale też życie jego dziewczyny.





Znacie to powiedzenie, że pozory mogą mylić? Idealnie pasuje ono do Clementine i jej życia — pozornie normalna dziewczyna z dobrego domu, ze świetlaną przyszłością przed sobą. Jednak tak nie jest — Clementine została skrzywdzona, wielokrotnie przez różnych ludzi, których uważała za swoich bliskich. Przyjęła więc zasadę nieumawiania się z chłopakami. Jak możecie się domyślić, Gavin postanawia złamać tę zasadę i zdobyć serce dziewczyny. Jednak sprawa sprzed lat, niepewność i niedopowiedzenia staną pomiędzy nimi. Jak potoczy się ich historia? O tym przekonacie się jedynie, gdy sięgniecie po książkę.


Są takie chwile w życiu, kiedy masz wrażenie, 
że jakieś siły nacisnęły pauzę i możesz 
przed sobą zobaczyć swoją przyszłość 
jak nieskończoną drogę ciągnącą się aż po horyzont.

Lex Martin stworzyła naprawdę kawał dobrej historii, która, choć idealnie wpisuje się kategorię New Adult, to wyróżnia się pośród innych tytułów z tego gatunku. Choć głównym wątkiem tej powieści jest relacja pomiędzy głównymi bohaterami, to autorka wplotła w tę historię ciekawy wątek kryminalny, który ma tutaj znaczącą rolę dla całości powieści, a jednocześnie jest powiewem świeżości w tej odrobinę cukierkowej relacji pomiędzy Clem a Gavinem. Autorka sięgnęła po znany nam motyw miłości na studiach, jednak podczas czytania tej powieści nie miałam wrażenia, jakbym już znała tę historię. Lex Martin napisała swoją książkę bardzo lekkim, współczesnym językiem, sprawnie łączyła poszczególne wątki, trzymając mnie w napięciu do samego końca.

Na pochwałę zasługuję kreacja bohaterów, których naprawdę polubiłam. Myślę, że mogę napisać, że Clem i Gavin to przeciwieństwa, które mocno się przyciągają. On - przystojny, charyzmatyczny i utalentowany, Ona- skryta, nieśmiała i zamknięta w sobie. Gavin jest taką postacią, która skrada czytelnicze serca w ułamku sekundy, naprawdę, będę w szoku, jeśli ktoś mi napisze, że nie polubił tego bohatera. Najfajniejsze jest jednak to, w jaki sposób autorka poprowadziła i rozwinęła relację pomiędzy Clem i Gavinem. Nie ma mowy o pośpiechu, a specjalne korepetycje skutecznie budują napięcie. Nie mogę zapomnieć o postaciach drugoplanowych, które zostały nakreślone w bardzo fajny sposób, dopełniają całość historii, nie są jedynie tłem rozwijającego się uczucia.

Dearest Clementine to zaledwie pierwszy tom serii i wprost nie mogę się doczekać kolejnych tomów. To książka, która podbije czytelnicze serca dzięki ciekawej fabule, wspaniałym bohaterom i tajemnicy, którą każdy będzie chciał poznać. Gorąco polecam!



Książkę Dearest Clementine objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu



Tillie Cole - Kaci Hadesa. Uleczę twe serce || Przedpremierowo

Tillie Cole - Kaci Hadesa. Uleczę twe serce || Przedpremierowo

Data wydania: 28.08.2018
Wydawnictwo Editio Red
Liczba stron: 375


Kiedy uroda staje się przekleństwem, wiara kajdanami, a otaczający świat nurza się w odrażających grzechach, tylko miłość może przynieść wyzwolenie i ulgę. Ale gdy uczucie łączy istoty z innych światów, muszą się one wyrzec swej przeszłości, swych przekonań i całkowicie zawierzyć sercu.

Piękna Delilah o złotych włosach i cudownym ciele wychowała się w sekcie. Wierzyła, że jest przeklęta, a ocaleć może tylko dzięki absolutnemu posłuszeństwu świętemu prorokowi, który objawiał jej wolę samego Boga. Kiedy wbrew swojej woli znalazła się wśród gangsterów, w świecie pełnym seksu, głośnej muzyki i zakazanych uroków życia, jedyne, czego pragnęła, to powrotu do swojej społeczności. Jednak gdy jej opiekunem został bezwzględny, zatwardziały grzesznik, jej pełne lęku serce zupełnie nieoczekiwanie drgnęło!

Przystojny Kyler, wiceprezes najbardziej przestępczego klubu motocyklowego w Stanach, kocha szybką jazdę, alkohol, towarzystwo swych klubowych braci, adrenalinę i piękne kobiety. Z życia korzysta pełnymi garściami, póki nie otrzymuje rozkazu zaopiekowania się niezwykle seksowną blondynką o dużych piersiach i pełnych ustach. Bardzo szybko orientuje się, że Delilah zawładnęła nim bez reszty. Zakochuje się w niej i wszystko się zmienia...

Gdy kochasz, miłość spali każdy grzech!




Uleczę twe serce to drugi tom serii, która skradła moje serce i niesamowicie mnie poruszyła. Nie wiem, czy wiecie, ale Tillie zainspirowała się prawdziwymi wydarzeniami, rozmowami i przeżyciami osób, którym życie w sekcie nie jest obce. Po To nie ja, kochanie nie mogłam się doczekać polskiego wydania drugiej części i cieszę się, że Editio Red nie kazało mi długo czekać. Czy kontynuacja wypadła równie dobrze, co pierwszy tom?

Wiecie, czemu ta książka jest tak dobra? Bo bije z niej autentyczność. Autorka nie bawi się w piękne słówka, pokazuje świat sekt i gangu motocyklowego w taki sposób, w jaki wygląda naprawdę. Jest wulgarnie, przerażająco, odrażająco i strasznie. O ile sposób życia Katów mnie nie przerażał, o tyle to, co przeszła Lilah i ogólnie to, co się działo w sekcie, budziło we mnie przerażenie, strach i odrazę. Tillie naprawdę mocno mną wstrząsnęła...

Jeśli chodzi o bohaterów, to muszę przyznać, że autorce po raz kolejny udało się wykreować bohaterów, którzy zyskali moją sympatię. Różni ich wszystko — pochodzenie, wychowanie, życiowe doświadczenia, ale coś ich do siebie przyciąga. Podobał mi się sposób, w jaki autorka pokierowała ich relacją, nie ma tutaj mowy o natychmiastowym związku, porzuceniu swoich nawyków. W genialny sposób autorka pokazała, w jaki sposób sekty piorą mózgi swoich członków, ich nieświadomość prawdziwego świata, brak wiedzy i umiejętności jest przerażający.

Uleczę twe serce to książka, która nie spodoba się każdemu. Jest przesycona wulgaryzmami, określeniami, które w normalnym życiu są uważane za obraźliwe, a w świecie gangów motocyklowych są, można by powiedzieć, pieszczotliwe. To samo, jeśli chodzi o sceny erotyczne, Kaci lubią seks, zawsze i wszędzie, a Tillie nie boi się opisać tego w sposób prosty i dosadny.

Uleczę twe serce to udana kontynuacja serii. To książka, która wzbudza wiele emocji, porywa od pierwszej strony i nie wypuszcza aż do ostatniej. Chcecie poznać historię o trudnej miłości, okropnych życiowych doświadczeniach i nadziei na lepsze jutro? Koniecznie sięgnijcie po Uleczę twe serce.



Za egzemplarz dziękuję Editio Red.
Książeczki do poduszeczki || Marcin Mortka - Smok przez płot

Książeczki do poduszeczki || Marcin Mortka - Smok przez płot

Data wydania: 18.04.2018
Wydawnictwo Zielona Sowa

W leniwy słoneczny dzień członkowie Smoczej Policji wygrzewają się na polanie przy Płocie. Z sennego letargu wyrywają ich dźwięki trąb oraz tętent koni, oznajmujące nadjeżdżających rycerzy. Gniewko, Gacek i Błotek podnoszą się z olbrzymią niechęcią, by wykonać swoje obowiązki – przegonić nadjeżdżających rycerzy, którzy niestrudzenie powracają niczym rzucone bumerangi. Rzucone dosłownie, ponieważ smoki wyrzucają rycerzy za Płot. Jednak tym razem Gniewko postanawia zabrać ze sobą jednego z najeźdźców, i to wcale nie po to, by go zjeść. O nie! jak przystało na Gniewka, ma on zupełnie inny plan! To może zwiastować niemałe kłopoty i jeszcze trudniejsze relacje z sąsiadami zza Płotu… 



Czytanie tej książki to była prawdziwa frajda! Nie tylko dla dziewczynek, ale także dla mnie, dobrze, że na bajkach nie ma ograniczeń wiekowych. Po raz kolejny Marcin Mortka stworzył świetną, dowcipną opowieść, która skradła nasze serca.


O czym pomyślicie, gdy usłyszycie słowo SMOK? Wielki, straszny, zionący ogniem, prawda? W tej historii smoki nie są takie straszne, a nawet powiem więcej, są miłe, sympatyczne i łatwo się z nimi zaprzyjaźnić. Autor pokazuje nam świat Gniewka, Błotka i Trójłebka oraz ich przyjaciół, którzy zmierzyć się muszą z nie lada gratką! Ambitny rycerz, rozpieszczona księżniczka, wredny czarodziej i król, który pragnie każdemu dogodzić — to z nimi muszą zmierzyć się smoki. 


Jeśli myślicie, że już wiecie, co się wydarzy, do razu zapewniam — nie wiecie nic. Autor poprzez zachowania smoków i ludzi uczy i bawi, przekazuje najmłodszym czytelnikom wiedzę o uczuciach, traktowaniu zwierząt oraz o akceptacji siebie w sposób łatwy i przyjemny. Książeczka napisana jest bardzo przyjemnym językiem, jest pełna humoru i dowcipnych sytuacji, porywa od pierwszych zdań — my już nie możemy doczekać się kolejnych części Smoczych opowieści. Całości dopełniają cudowne, kolorowe ilustracje, które zachęciły moje dziewczynki do dopowiedzenia sobie różnych, nieopisanych w bajce rzeczy.

Smok przez płot to pełna humoru bajka opowiadająca o smokach i rycerzach, którzy według powszechnej opinii nie mogą żyć w zgodzie. Jednak Marcin Mortka poprzez swoją książkę pokazuje, że niemożliwe nie istnieje i ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia. Smok przez płot to książka, która spodobała się zarówno mnie, jak i moim córkom, wyczekujemy z niecierpliwością kolejnego tomu.


Za książeczkę dziękujemy Wydawnictwu Zielona Sowa.

Ker Dukey & K. Webster — Laleczki. Zaginione laleczki || Patronat medialny

Ker Dukey & K. Webster — Laleczki. Zaginione laleczki || Patronat medialny

Data wydania: 18.07.2018
Wydawnictwo Niezwykłe
Liczba stron: 250


Czy miałeś kiedyś wrażenie, że twoja dusza łączy się z drugą duszą? Czy oddychałeś czyimś powietrzem? Czułeś, jak stajecie się jednością? Ja tak.
W końcu zaczęłam żyć, czuć, a nawet kochać, pomimo chaosu, który mnie otaczał.
Opuściłam gardę. Wpuściłam kogoś do swojego serca.

Detektyw Jade Phillips przegrała grę i wylądowała z powrotem w okrutnych szponach swojego oprawcy. Teraz jednak nie jest już małą dziewczynką, którą porwał przed laty. Nowa Jade jest silna. Twarda. A co najważniejsze, w akademii policyjnej nauczono ją, jak radzić sobie z psychopatami.

Niestety Jade nie jest sama. Porywacz wie, że może nią manipulować, wykorzystując do tego najbliższe jej osoby. W ulubionej grze Benny’ego (znanego także jako Benjamin Stanton) pojawiają się więc nowi gracze. Poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko. Czy Jade zdoła ją przeskoczyć? Czy da radę uratować siostrę, którą psychopata doprowadził już na skraj szaleństwa? I która sama powoli staje się psychopatką?

Dillon Scott, partner i kochanek Jade, zrobi wszystko, by dopaść Benny’ego. Nie zatrzyma się przed niczym. Ma tylko jeden cel – uratować ukochaną. Zbiera kolejne poszlaki i kontynuuje dziką gonitwę, by wyrwać kobietę, którą kocha, z rąk potwora… Nie jest jednak jedynym, który rozpoczął polowanie. Kiedy próbuje dopaść psychopatę, psychopata próbuje dopaść jego.

Wydaje się, że potwór nie ma najmniejszych szans z dwojgiem świetnych policjantów. Zwłaszcza, kiedy pani detektyw czai się na niego w jego własnej piwnicy. Szybko jednak wychodzi na jaw, że ktoś mu pomaga. Ktoś, kto nie powinien.
Choć zasady gry się zmieniają, Jade musi odnaleźć sposób, by wymierzyć sprawiedliwość mordercom. I przechytrzyć ich, by odzyskać wolność. Tym razem już na zawsze.




Duet Ker Dukey i K. Webster szturmem podbił serca polskich czytelników pierwszy tomem serii Laleczki. Po zakończeniu Skradzionych Laleczek nie mogłam doczekać się kontynuacji, by poznać dalsze losy Jade, dowiedzieć się, czy uda jej się pokonać Benny'ego raz na zawsze i czy Dillon wytrzyma to wszystko i będzie stał u jej boku. Jak wypadł drugi tom serii? O tym poniżej.

Jak już wspominałam przy okazji recenzji pierwszego tomu, naprawdę podoba mi się pomysł na fabułę. W drugim tomie serii autorki rozwinęły swój pomysł, weszły na jeszcze bardziej mroczne tory, dając nam powieść, która szokuje i budzi bunt, wobec tego, co spotkało bohaterów. W tej części autorki rozwinęły wątek przeszłości Benny'ego, która mnie totalnie zaskoczyła, bo choć wiedziałam, że w niej kryją się odpowiedzi na wiele pytań, nie sądziłam, że autorki pójdą w tę stronę. Wspominałam przy okazji recenzji pierwszej części, ale się powtórzę, ta książka jest dla czytelników, którzy nie boją się okrutnych i brutalnych scen, którzy nie boją się łamania tabu, którzy potrafią zrozumieć, że brutalność i brzydota ukryta w tej książce to jedynie fikcja literacka. Mnie autorki zaskoczyły, jestem zachwycona ich duetem i wiem, że chcę więcej.

Bohaterowie w tej książce są różnorodni, pochodzą z różnych kręgów społecznych, otrzymali inne wychowanie, mają inne przeżycia, a ja jestem pod wrażeniem ich kreacji. Każdy z głównych bohaterów — Jade, Benny i Dillon zostali opisani w bardzo dobry sposób, dzięki rozdziałom pisanym z ich perspektywy lepiej poznajemy ich motywację i uczucia, co w przypadku Jade i Benny'ego jest świetnym zabiegiem. Fragmenty z perspektywy Benny'ego były tymi najlepszymi, najbardziej mrocznymi, szokującymi i odrażającymi, autorki wykonały naprawdę dobrą pracę przy pisaniu ich.

Zaginione laleczki to niezwykle mroczna, niepokojąca i niebezpieczna przejażdżka po umyśle psychopaty. To historia o sile, przetrwaniu i miłości, która zrodziła się w nietypowych warunkach, i która walczy o przetrwanie w świecie, w którym nie powinna istnieć. To książka dla czytelników, dla których nie ma czegoś takiego jak tabu, którzy nie boją się brutalnych i okrutnych scen. Nie mogę doczekać się trzeciego tomu serii.



Książkę Zaginione laleczki objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu

Czytelniku, czytaj legalnie!

Czytelniku, czytaj legalnie!



Długo się zastanawiałam czy wypowiadać się na blogu na ten temat, czy jednak nie warto. Wszyscy wiemy, że walka z portalami, na których nielegalnie zamieszczane są e-booki, to walka z wiatrakami. Gdy na różnych książkowych grupach pisałam, że to zwykła kradzież, że są sposoby, by czytać za darmo, legalnie, to za każdym razem zostałam obrzucona błotem. Argumenty są różne, jednak zazwyczaj sprowadzają się one do tych kilku:

* pobieram z gryzonia, bo nie stać mnie na kupienie książki,

* jeśli pobrana książka mi się spodoba, to ją kupię, po co marnować pieniądze na coś, co może okazać się bublem,

* skoro jest w sieci, to można brać,

* skoro płacę abonament na gryzoniu, to przecież jest to legalne.

O ile trzy pierwsze wynikają wyłącznie z ignorancji i dziwnego podejścia do życia, to czwarty punkt jest tym, o którym trzeba pisać i mówić głośno, by uświadomić ludzi, że są w błędzie. OPŁACAJĄC ABONAMENT na gryzoniu, płacicie właścicielowi serwera, żaden procent z waszych wpłat nie idzie na konto autora czy wydawcy. Proszę, nie dajcie się nabrać, jedynie na stronie księgarni kupicie legalny e-book.

Wszyscy wiemy, że ceny e-booków w Polsce są o wiele za wysokie. Nie za bardzo wiem, czy się śmiać, czy płakać nad takim stanem rzeczy, bo nie potrafię rozumieć, jak książka elektroniczna może kosztować praktycznie tyle samo, co książka papierowa.

No dobra, nie miałam zamiaru tyle narzekać, chcę wam pokazać sposoby na tańsze i darmowe, legalne czytanie. Zainteresowani?



Słyszeliście o Legimi?

W telegraficznym skrócie to wypożyczalnia e-booków. Logujesz się na stronie, wybierasz odpowiadający Ci abonament z oferty, możesz dorzucić do tego czytnik i czytasz, ile chcesz. Proste, prawda?

Gdzie jest haczyk?

Legimi testuję od 3 tygodni i tego haczyka jeszcze nie znalazłam. Ja wybrałam opcję na e-booki i audiobooki bez limitu plus 10 e-booków na kindle miesięcznie. Książki mogę czytać na 4 różnych urządzeniach — na komputerze, telefonie, tablecie i czytniku. Legimi ma opracowany system synchronizacji, więc mogę zacząć czytać książkę na czytniku, kontynuować na telefonie a skończyć na tablecie.

Czy warto?

Zdecydowanie warto. Dziś wiem, że Legimi zostanie ze mną na dłużej. Linki polecające wysłałam już czytającym najbliższym, bo uważam, że każdy, kto kocha czytać, nie przeszkadzają mu książki elektroniczne, powinien przetestować Legimi i zdecydować czy to coś dla niego.


Jeśli chcesz wypróbować Legimi przez miesiąc za darmo, zapraszam TUTAJ.

P.S. Wiem, że niektóre biblioteki rozdają darmowe kody do Legimi, jeśli jesteście w jakiejś zarejestrowani, to koniecznie zapytajcie o tę opcję. Wiem, że do akcji Legimi dołączyły się krakowskie biblioteki


AMAZON KINDLE

Amazon ma świetną ofertę dla posiadaczy czytników Kindle lub korzystających z aplikacji Kindle. Wystarczy posiadać własnego kundelka, zalogować się na stronie Amazona i przeglądać tysiące darmowych e-booków, które dzięki jednemu kliknięciu znajdą się bezpośrednio na naszym czytniku. Oczywiście, w darmowej ofercie są różne książki, często kontynuacje serii, więc by poznać pierwsze tomy, należy zakupić początkowe części. Jest też druga opcja, a mianowicie Kindle unlimited. Nieograniczony dostęp do e-booków i audiobooków, które obejmuje oferta KU, czy też przeglądanie magazynów. Amazon oferuje 30-dniowy darmowy okres próbny, po tym czasie korzystanie z oferty KU kosztuje 7.99 £, można anulować w każdym momencie.

Czy warto?

Nie korzystam z opcji Kindle Unlimited, więc wypowiem się jedynie o czytaniu e-booków z darmowej oferty Amazona. WARTO! Nie tylko ćwiczycie znajomość języka angielskiego, ale także czytacie bez ponoszenia kosztów.


CZYTAM PIERWSZY.

Czytampierwszy.pl to pierwsza w Polsce nowoczesna platforma dla czytelników, którzy chcieliby w zamian za pisanie uczciwych recenzji, przedpremierowo otrzymywać egzemplarze nowości wydawniczych. Wystarczy zarejestrować się na portalu, wybrać interesujący Cię tytuł i możesz czytać. Później recenzujesz, zbierasz ISBN-y i wybierasz kolejną książkę. Najważniejsze jest to, że to Ty wybierasz, kiedy dodajesz swoją recenzję.

Czy warto?

Jeśli lubisz czytać i napisanie recenzji nie stanowi dla Ciebie problemu, to zdecydowanie warto. Dodatkowym plusem jest to, że dzięki Czytampierwszy.pl możesz dostać nowości książkowe mocno przedpremierowo.



ZOSTAŃ BLOGEREM

Kolejną opcją, jest po prostu założenie książkowego bloga. Jeśli kochasz czytać, robisz to z pasji, chcesz dzielić się wrażeniami po lekturze, pragniesz promować literaturę, to własne miejsce w sieci może być czymś dla Ciebie. Załóż bloga, zacznij pisać, doskonal się, zbierz grono odbiorców i spróbuj szczęścia we współpracy z wydawcami.



A Ty, czytelniku, czytasz legalnie?

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger