ECHO BEZ TAJEMNIC | KULISY POWSTANIA KSIĄŻKI



Dzień dobry bardzo!


Dziś kolejna odsłona cyklu Kulisy powstania a w nim powieść, która zajęła drugie miejsce w Pierwszym Literackim Konkursie Inanny. Jestem ciekawa, jak odbierzecie debiutancką powieść Aleksandry Rak, w sekrecie wam zdradzę, że to właśnie ta książka była moim faworytem! Nie przedłużając, zapraszam do przeczytania Kulis powstania „Echo”!



Kiedy po raz pierwszy wpadłaś pomysł na napisanie „Echo”? Miałaś tę książkę już w „szufladzie” czy zaczęłaś ją pisać na konkurs Inanny?

Zaczęłam pisać „Echo” na konkurs Inanny. Co prawda chodził mi po głowie pomysł powieści ze skrzypcami, ale jakoś zawsze wyobrażałam je sobie w jakiejś powieści bardziej fantasy. Gdy pojawiły się informacje o konkursie, przeczytałam, że chodzi o powieść obyczajową i w pierwszej chwili porzuciłam pomysł pisania.

Co było inspiracją do napisania tej książki?

Moje własne skrzypce i zasłyszana piosenka. Oczywiście skrzypce były tylko trzonem, który wszystko złączył. Musiałam jeszcze pomyśleć nad fajną fabułą o miłości, bo taki był temat konkursu.

Jak długo zajęło Ci stworzenie całej powieści?

Zaraz mnie zlinczują, za to, co powiem, ale… tydzień. Napisałam ją w tydzień. Bo oczywiście do końca upierałam się, że obyczaj to nie mój klimat. W końcu usiadłam i napisałam. W ostatniej chwili chciałam zrezygnować z konkursu i nie wysyłać książki. Mąż mnie przycisnął i poszło...

Czy tworząc bohaterów tej książki, inspirowałaś się prawdziwymi ludźmi?

Zdecydowanie. Choć oczywiście nie wszyscy bohaterowie mają swój odpowiednik. Sara jest trochę podobna do mnie pod względem charakteru, a Koral to skóra zdjęta z mojej kuzynki Ani, która jeszcze w tamtym czasie nosiła ognistoczerwone włosy. Kuba w zamyśle był podobny do „Profesora” z serialu „Dom z papieru”, nie wiem dlaczego… ale zawsze tak go widziałam.

Co towarzyszy Ci podczas pisania?

Muzyka, dzieci i chaos. Kiedy pisze, to nic innego się nie liczy, więc czasami dom wygląda jak pobojowisko. Kiedy kończę rozdział, mogę spokojnie zabrać się za porządki.

Jaka piosenka idealnie oddaje klimat „Echo”?

„Melody” Jamesa Blunt’a oraz „Symphony” Clean Bandit i Zary Larson.

Teraz muszę zapytać o okładkę — jaka była twoja pierwsza reakcja na ten projekt?

Widziałam ją inaczej. Ale ostatecznie dałam się przekonać. Dużo ludzi reaguje pozytywnie i to jest najważniejsze, że się podoba, że przyciąga.

Teraz trochę pomarzmy — gdyby doszło do ekranizacji — kto zagrałby główne role w filmie?

JA! Żartuje oczywiście. Nie zastanawiałam się nad tym, ale może chciałabym poszukać jakiś „świeżych” twarzy, z pojęciem o gry na instrumentach, bo to jednak istotne.

Jak krótko zachęcisz do sięgnięcia po „Echo”?

To nie tylko powieść o sile miłości, ale również o tym, jak wielką wartość mają nasze wspomnienia, które jak delikatne echo przypominają nam, o tym, co było dla nas ważne. Jeśli chcecie sprawdzić, jak bardzo Sara musiała się postarać, by wydobyć je z głębi serca ukochanego, to nie wahajcie się i sięgnijcie po moją książkę. Mam nadzieję, że was wzruszy, ale i da nadzieję, że w życiu nic nie jest do końca przesądzone…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger