Śmiertelne wyliczanki: Chodzi lisek koło drogi - Hanna Greń
Kiedy do gry wkracza zespół bielskich policjantów, oznacza to, że zabawa się skończyła.
W okolicach Bielska-Białej ktoś w niezwykle brutalny sposób morduje prostytutki. Narzędziem zbrodni okazuje się skórzany pas z ciężką klamrą, jednak tym, co szczególnie zwraca uwagę podkomisarz Marioli Koniecznej, jest mała figurka lisa, zostawiana przy zwłokach jako swego rodzaju „podpis” sprawcy.
Podczas śledztwa Mariola odkrywa, że pierwsza z ofiar uczestniczyła krótko przed śmiercią w imprezie urodzinowej odbywającej się niedaleko miejsca zbrodni. Policjantka bierze na cel pozostałych gości tej imprezy, jednak sytuacja komplikuje się, kiedy wychodzi na jaw, że jest wśród nich dwoje policjantów. Konieczna przy pomocy komisarza Sokołowskiego wpada na trop, który prowadzi ją do trudnego wyboru pomiędzy przyjaźnią a obowiązkiem.
Chodzi lisek koło drogi to drugi tom serii Śmiertelne wyliczanki.
Autorka po raz kolejny zabiera nas do świata bielskich policjantów, którzy tym razem muszą rozwiązać sprawę zabójstw prostytutek. Specyficzne narzędzie zbrodni, brak poszlak, motywu..... Jak zawsze w swoich książkach, Hanna Greń i tym razem wplotła elementy obyczajowe do tej powieści, co bardzo przyjemnie urozmaiciło akcję i dodało jej pikanterii.
Głównymi bohaterami i jednocześnie prowadzącymi śledztwo są Mariola i Joachim, chociaż spojlerem nie będzie, jeśli napiszę, że to Mariola przejmuje prowadzenie tej sprawy, gdyż nie dość, że życie prywatne Joachima zostało wywrócone do góry nogami, to jest on powiązany z prowadzonym śledztwem. W typowym dla siebie stylu Hanna Greń plącze śledztwo z prywatnymi sprawami policjantów, dodając pikanterii i uniemożliwiając czytelnikowi odkrycie, kto stoi za brutalnymi zabójstwami. Już w pierwszej części serii polubiłam bohaterów, których w tej spotykamy ponownie, jednak w moje „oko” najbardziej wpadł komisarz Sokołowski i jestem go bardzo ciekawa... Mam nadzieję, że w kolejnej części serii poznamy go bliżej :)
Bardzo lubię styl Hani, sposób, w jaki łączy gatunki, przeplata ze sobą poszczególne wątki — to się po prostu świetnie czyta. Nie dostajemy zwykłego policyjnego śledztwa, a pełen obraz życia policjantów prowadzących śledztwo. Hanna Greń zadbała o to, by nie tylko kolejne poszlaki i morderstwa „umilały” czytelnikom lekturę, ale także by poczuli się oni związani z bielskimi policjantami, którym rzucała kłody pod nogi.
Chodzi lisek koło drogi to świetna powieść, pokazująca realia polskiej policji, ale przede wszystkim to świetny wielowątkowy kryminał z ciekawymi elementami obyczajowymi. Autorka od początku utrzymywała mnie w niepewności, nie ułatwiając odgadnięcia tego, kto stoi za zabójstwami. Z przykrością muszę przyznać, że Hannie Greń udało się wyprowadzić mnie w pole, a rozwiązanie zagadki bardzo mnie zaskoczyło. Gorąco polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz