Czytam z Legimi | Ewa Pirce - Zapisane w pamięci

Data wydania: 14.02.19
Wydawnictwo NieZwykłe

Do książek Ewy Pirce podchodziłam trochę jak do przysłowiowego jeża. Po fragmentach jej debiutanckiej książki — Córka pedofila byłam zniechęcona do kolejnych powieści autorki. Jednak za sprawą Justyny, która wielokrotnie pisała, że warto dać twórczości Ewy szansę, postanowiłam pobrać na półkę jej książki. Na pierwszy ogień poszło Zapisane w pamięci... Jakie wrażenia wywarła na mnie ta książka? O tym poniżej. 

Opis wydawcy:

Jako nastolatka Eva podjęła kilka bardzo złych decyzji. Młoda, naiwna i zakochana, nie podejrzewała, że chłopak, którego obdarzyła bezgraniczną miłością, okaże się jej oprawcą, pozbawi marzeń oraz zaufania do ludzi. Zamiast miłości i ciepła poznała smak bólu i nienawiści. Przy odrobinie szczęścia i olbrzymiej ilości desperacji udało jej się od niego uciec i rozpocząć nowe życie. Lecz czy można uwolnić się od czegoś, co wypaliło w umyśle trwałe piętno, na każdym kroku przypomina o strachu i rzuca w wir wspomnień?

Alex to odnoszący wielkie sukcesy bokser, który za maską wrogości, zarozumialstwa i nonszalancji kryje więcej cierpienia, niż ktokolwiek zdołałby udźwignąć. Od najmłodszych lat przyjmował od życia bolesne ciosy. Tylko niesamowita wola walki i hart ducha pozwoliły mu przetrwać najtrudniejsze chwile. Jako dorosły wspiął się na wyżyny, zdobył wszystko, o czym nawet nie śmiał marzyć. Jednak nadal brakuje mu najważniejszego – miłości.

Gdy los krzyżuje ścieżki tych dwojga, oboje dostają to, czego od zawsze pragnęli. Alex daje Evie wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, których dziewczyna tak bardzo potrzebuje. Ona natomiast staje się dla niego zbawieniem i przepustką do osiągnięcia pełni szczęścia. Miłość, która ich połączyła, zdarza się raz na sto lat. Ale czy ich uczucie będzie trwać wiecznie? Czy przyjdzie im za nie zapłacić? Czy ta bajka zakończy się słynnym „żyli długo i szczęśliwie”?

Jeśli światło nie jest wystarczająco silne, by przebić się przez mrok, zostaje po prostu wchłonięte, a my pozostajemy z niczym – oprócz bolesnej wyrwy w sercu. 


Jak widzicie w opisie, bohaterami tej książki są Eva i Alex, dwoje zagubionych, złamanych młodych ludzi. Jak to w romansach bywa, spotykają się dzięki zrządzeniu losu, gdy chłopak odgrywa rolę rycerza ratującego damę z opresji. Eva wywarła na nim olbrzymie wrażenie, głównie to, co zobaczył w jej oczach, nie pozwoliło mu o niej zapomnieć. Pomimo lęku i całej masy wątpliwości zaczynają się spotykać. Jednak „trupy w szafie” nie dają o sobie zapomnieć i wszystko, o co tak zawzięcie walczyli, może zostać zniszczone... Czy uczucie, które zrodziło się tak szybko i nagle okaże się wystarczająco silne, by przetrwać nadchodzącą burzę? 

Muszę przyznać, że ta książka naprawdę mi się spodobała. Widać, że autorka miała pomysł na fabułę i wiedziała jak poprowadzić losy swoich bohaterów. Choć uważam, że w niektórych momentach książka jest odrobinę „przegadana” i skrócenie tych opisów korzystnie wpłynęłoby na płynność czytania, to i tak czytało się tę książkę bardzo przyjemnie. Ewa Pirce w swojej książce poruszyła problem przemocy domowej, tej fizycznej, jak i psychicznej, pokazała, jak wielkie piętno może zostawić w człowieku brak miłości i czułości ze strony najbliższych. Całkiem korzystnie wypadła też kreacja bohaterów, oboje są zagubieni, zranieni i noszą blizny przypominające im o tym, co przeszli. Łączące ich uczucie załatało pewną wyrwę ich w sercach, która powstała na skutek traumatycznych przeżyć, nawzajem koją swój ból i uciszają demony. Jednak czytając niektóre dialogi, zastanawiałam się, dlaczego autorka zastosowała tak pompatyczny język w części ich rozmów. Przypominało mi to o romansach historycznych, gdy adorator starał się o względy damy. Pozostałe dialogi były pełne emocji, humoru, z pazurem, autorka zadbała, by przekomarzania bohaterów wypadły realistycznie. 

Podsumowując, Zapisane w pamięci to naprawdę dobra książka, która zawiera wszystko to, czego szukam w romansach. Ewa Pirce zadbała o bohaterów, których łatwo można obdarzyć sympatią, umiejętnie opisała emocje, tworząc historię, którą czyta się niesamowicie przyjemnie. Ta książka jest dla mnie dowodem na to, że warto odłożyć uprzedzenia na bok, bo można trafić na książkę, którą przeczytamy od deski do deski w jeden wieczór. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger