Czytam w oryginale || Rachel Van Dyken - Eulogy
All is lost.
All.
I don't recognize myself in the mirror anymore.
My thoughts are filled with hatred and dripping with rage.
I've lost my soul.
She took it to the depths of Hell with her and haunts me with images of what could have been.
Sixty lives are mine to take.
Sixty lives stand in the way of my vengeance.
Sixty lives plus one more.
Mine.
When the last drop of blood falls — mine will be spilled.
Only one person stands in the way.
She doesn't realize I'll kill her too.
I don't own a heart.
And even if I did — I wouldn't fall prey to its lies again.
I am Chase Abandonato.
Heir to a legacy of betrayal.
And I will kill them all.
Even if it means pointing the gun at myself.
A life for a life.
A soul for a soul.
Now I lay me down to sleep… I pray the Lord my soul to keep.
Blood in. No out.
Dziewiąty tom z serii Eagle Elite. Wydawać by się mogło, że Rachel Van Dyken nie może wymyślić nic nowego, jednak udało jej się. Ta książka jest jeszcze mroczniejsza i seksowniejsza od poprzednich.
Eulogy opowiada historię mojego ulubionego bohatera z tej serii — Chase Abandonato zmienił się na przestrzeni tych książek, z młodego, uroczego i kochającego chłopca w twardego, seksownego i niebezpiecznego mężczyznę. Chase nie zawaha się w swojej zemście — gotowy jest wystrzelać całą rodzinę, jednego po drugim, byleby znaleźć ukojenie w zemście. Jednak ma rodzinę, która stara się utrzymać go w ryzach, byleby tylko nie skończył martwy. Nixon i Trace robią, co mogą, jednak Chase stał się niespokojnym duchem i nawet niegdyś najbliższe mu osoby nie mogą na niego wpłynąć... Los stawia na jego drodze bardzo tajemniczą kobietę, która miota się pomiędzy uczuciem do niego a strachem przed życiem, jakie prowadzi. Czy przyniesie mu ona spokój, czy ściągnie na niego śmierć?
Eagle Elite to według mnie jedna z lepszych serii romansów w mafijnych klimatach. Rachel Van Dyken w bardzo ciekawy sposób wprowadza czytelnika do wydarzeń, które zaplanowała, a tym razem od razu rzuca na głęboką wodę i zmusza do konfrontacji z rozwścieczonym Chasem. Czytając poprzednie części tej serii, zdążyłam poznać i polubić bohaterów, więc trudno mi ocenić tutaj ich kreację. Dziewiąty tom serii przyniósł trochę niespodzianek, jednak największą było to, jak zmienił się Chase. Początkowo może się wydawać, że się zatracił, jednak jak tylko wkracza do kuchni i zaczyna swoją magię, wiedziałam, że nie może być aż tak źle. Co do rozwoju akcji — dzieje się, oj dużo się dzieje — nie jestem ani trochę rozczarowana wydarzeniami, o jakich mogłam poczytać. Choć książkę tę można zaliczyć do "grubasków" - 448 stron tekstu — to chciałabym przeczytać jeszcze więcej — seria Eagle Elite uzależnia.
Eulogy to świetna dziewiąta część serii Eagle Elite. Rachel Van Dyken trzyma poziom, dostarcza wielu emocji, pokazuje jednego z głównych bohaterów tej serii zupełnie z innej strony, którą fajnie było poznać. Jeśli czytacie po angielsku, to gorąco polecam całą serię. Mam nadzieję, że pojawią się one w końcu na polskim rynku wydawniczym.
Spotyka tajemniczą kobietę? Zaczekaj, to co się stało z Mil's? Chyba będę musiała nadrobić wcześniejsze cztery książki.
OdpowiedzUsuńNie powiem, bo to byłby WIELKI spojler - nadrabiaj bo warto! :)
UsuńWciąż czekam, aż ta seria zostanie u nas wydana, bo zarówno za granicą, jak i u nas zbiera mnóstwo pozytywnych opinii. Autorki styl zaś bardzo polubiłam za serię "Zatraceni", więc myślę, że i w tym przypadku bym się nie zawiodła. Zatem nie czytam w oryginale, tylko czekam aż będę mogła przeczytać po polsku. A wierzę, że się uda :)
OdpowiedzUsuń