Vi Keeland - MMA. Walka || przedpremierowo
Data wydania: 17.03.2017
Wydawnictwo Kobiece
W życiu profesjonalnego fightera walka może mieć różne znaczenia. Nico Hunter dochodzi do wniosku, że ta pełna adrenaliny, rozgrywana w klatce nie może równać się z wewnętrznymi zmaganiami z… samym sobą. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy spotyka prawniczkę Elle…
Nico Hunter to imię i nazwisko, które idealnie określają seksownego, zmysłowego i niebezpiecznego faceta. Nico to chodzący seks. Ale pod tym wyrzeźbionym ciałem kryje się dobre serce złamanego mężczyzny, który nawet nie odważy się poprosić o pomoc.
Elle od dłuższego czasu spotyka się z Williamem, są przyjaciółmi od czasów studiów, więc Elle czuje się z nim bezpiecznie. Do czasu spotkania z Nico nie zdawała sobie sprawy z tego, że w układzie z Williamem czegoś jej brakuje i że powinna być z nim szczera i nie zwodzić go dłużej.
Dwie zranione, zagubione dusze, żyjące w strachu przed pozostawieniem przeszłości za sobą. Nie wierzyli w przeznaczenie, dopóki się nie spotkali, teraz są dla siebie bratnimi duszami, pomagającymi sobie w walce z demonami przeszłości.
Bardzo ciężko napisać mi coś o tej książce, nie umieszczając tu spojlerów, bo książka naprawdę bardzo mi się spodobała. To nie jest zwykła historia miłosna, to nie jest zwykła powieść erotyczna, to coś większego, lepszego i bardziej zaskakującego.
Autorka stworzyła świetnych bohaterów, zwłaszcza Nico bardzo mi się spodobał — przystojny, silny, czarujący i dbający o partnerkę, która by się nie skusiła? Elle też daleko do kobiet, które zazwyczaj występują w tego typu książkach. Jest piękna, inteligenta i niezależna, wydaje mi się, że jedyne czego się boi to samotność. Autorka szybko i sprawnie prowadzi nas przez akcję, powoli odkrywa przed nami przeszłość bohaterów, dając możliwość, by poznać ich lepiej. Wywodzą się z różnego środowiska, dorastali w skrajnie różnych rodzinach, a jednak okazują się dla siebie idealnym uzupełnieniem. Vi Keeland w świetny sposób pokazała różnice między nimi a jeszcze lepiej, rzeczy, które ich łączą, bo choć mogłoby się wydawać, że prawniczka i zawodnik MMA nie mają zbyt wiele wspólnego, okazało się, autorka dała radę połączyć te dwa światy. Jak wspomniałam na początku, Nico to chodzący seks, a sceny erotyczne w książce są napisane naprawdę świetnie, ze smakiem, ale także działające pobudzająco na wyobraźnię. Historia Nico i Elle przyciąga, wciąga i nie wypuszcza aż do zakończenia, a po zamknięciu książki nie będziecie mogli się doczekać kolejnej części — MMA. Szansa.
Ta książka to dowód na istnienie przeznaczenia, na to, że miłość zawsze pojawi się w najwłaściwszym momencie. Elle i Nico spotkali się w idealnym momencie, choć okoliczności nie były najlepsze, a oni sami byli zranieni głębiej niż gotowi byli to przyznać. Walka to połączenie miłości, erotyzmu, odrobiny dramatu i sporej dawki dobrego humoru. Polecam każdemu, kto lubi książki o przystojnych, czarujących i skomplikowanych mężczyznach i pięknych i niezależnych kobietach.
Czekam na tą książkę odkąd tylko pojawiła się informacja o premierze :) O ile do "Gracza" jakoś nie do końca zostałam przekonana, tak wiem, że "Walkę" muszę mieć, bo to są klimaty, które ja bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
Niebawem zabieram się za nią. Już nie mogę się doczekać. Szkoda, że nie miałam okazji zapoznać się z graczem, ale myślę, że jeszcze nadrobię.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać twórczości Autorki i szczerze mówiąc, wcale mnie do niej nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, Twoja recenzja mnie troszkę zachęciła i może niedługo uda mi się po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Oliwia :") Zjadam Szminkę
Czytałam ostatnio Gracza, książka która mnie zaskoczyła, więc mam nadzieję, że i ta mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuń