ZASKOCZ MNIE BEZ TAJEMNIC - KULISY POWSTANIA KSIĄŻKI

No dobra, moje Panie! Jak to się wszystko zaczęło? Skąd pomysł na napisanie książki w duecie?

MF: To chyba się tak przeplatało w naszych rozmowach, aż stało się faktem i mamy wspólną okładkę.
DS: Dokładnie. Sama nie pamiętam, która pierwsza powiedziała: „kiedyś napiszemy coś wspólnie”. Najważniejsze, że jest!

Co było waszą inspiracją do napisania tej książki?

MF: No, jak to co? Parkour. To od niego zaczął się pomysł i on stał się głównym motywem.
DS: I tutaj muszę zgodzić się z Gosią, to właśnie parkour był myślą przewodnią, a cała reszta szybko nabrała odpowiedniej formy.

Dlaczego parkour? I dlaczego w waszej książce to kobieta jest tą silniejszą postacią?

MF: Dla mnie parkour był odkryciem. Serio, nie wiedziałam wcześniej nic o tej dyscyplinie, a gdy już ją poznałam, zaczęłam sprawdzać i rzuciłam Skibie podczas rozmowy, że napiszę o tym książkę. Wtedy dowiedziałam się, że ona też o tym myślała, więc nagle stało się jasne, że czas napisać coś razem. Co do silnej postaci kobiecej... Daria tłumacz się :)
DS: No ładnie, wszystko na mnie ;) Zacznę od początku — ja, w przeciwieństwie do Gosi znacznie wcześniej obserwowałam środowisko tego ekstremalnego sportu. Mój przyjaciel bardzo długo trenował parkour i od kiedy pamiętam, fascynowało mnie to, ale i sprawiało pewnego rodzaju wewnętrzny niepokój. On podobno się nie bał, ja o niego już tak. A dlaczego tym razem padło na silną postać kobiecą? Sama nie wiem. Gosia, czy w ogóle był taki plan? Tak wyszło i ja przejęłam jej postać we władanie. W końcu nie tylko mężczyźni mogą być silni, znacznie częściej to właśnie my kobiety takie jesteśmy, więc dlaczego nie pokazać tego również dosłownie?

Teraz zupełnie szczerze — czy trudno było napisać książkę w duecie? Jak długo wam to zajęło — od pierwszej litery do ostatniej kropki?

MF: Mam wrażenie, że łatwiej niż samodzielnie, bo mogłam „znęcać się” nad kimś innym niż tylko nad sobą. Dyscyplina w pisaniu była dla Darii nowością, ale ja musiałam mieć coś na czas i tyle. Żeby nie było, Skibka szybko weszła w ten rytm i chyba jej się to podobało.
DS: Może też nie tyle nowością sama dyscyplina, ile akurat ta forma. Pierwszą swoją powieść również napisałam szybko i przede wszystkim pisałam sumiennie codziennie. Dla mnie pisanie książki w duecie z Gosią było przeżyciem niesamowitym. Świetnie się przy tym bawiłam, sporo nauczyłam, ale poszło nam zdecydowanie za szybko ;) Od pierwszej litery do ostatniej kropki — niecałe trzy tygodnie.

Czy inspirowałyście się prawdziwymi osobami? Czy to czysta, literacka fikcja?

MF: Z mojej strony to czysta fikcja. Dopiero teraz widzę ludzi, którzy uprawiają parkour. Wcześniej ich nie zauważałam.
DS: Z mojej strony również jest to czysta fikcja, jednak starałam się patrzeć oczami osób, które trenowały. Chciałam, choć spróbować poczuć emocje, jakie czują oni podczas skoku. W momencie, w którym stoją na szczycie i patrzą w dół. Jednak historia i postacie, to fikcja.

Co towarzyszyło wam podczas pisania?

MF: Dużo śmiechu i nuta rywalizacji :)
DS: Myślę, że trochę więcej niż dużo śmiechu! Dodałabym jeszcze próbę utrudnienia współautorce pracy i kierowanie akcji na nowe tory, o których jeszcze chwilę wcześniej nie wiedziała.

Czy jest taka piosenka lub piosenki, które kojarzą się wam z Zaskocz mnie?

MF: Skibka pomocy! Było coś?
DS: Wspólnego chyba nie, chociaż ja zawsze piszę, słuchając muzyki. Wtedy słuchałam playlisty, która zrobiła mi się na YT i były to między innymi takie utwory jak: “Prove Me Wrong” - Yoe Mase, “Getting Over You” - Lauv, “Take You Down” - Illenium i oczywiście Alan Walker.

Gdyby Zaskocz mnie doczekało się ekranizacji, kto wcieliłby się w głównych bohaterów?

MF: Na Jagę to mi jakaś kobieta z jajami potrzebna, a na Antka...kurczaki ciężka sprawa. Nie mam pojęcia, bo aktorzy musieliby być sprawni fizycznie też. Więc może Mateusz Banasiuk? On chyba był ostatnio w Ninja Warrior, które namiętnie oglądam, bo już wiem, co to parkour.
DS: Wiecie, w sumie Mateusz chyba nawet mi do niego pasuje wizerunkowo, ale Jagoda? Chyba najbardziej pasuje mi tutaj Aleksandra Hamkało :)

Jak wyglądają wasze plany? Macie zamiar stworzyć kolejną książkę w duecie?

MF: Moje plany na dziś to wygrać z deadlinem, co mi nie wychodzi ostatnio przez sytuacje z życia prywatnego. Jak napiszę to, co mam napisać to zacznę myśleć o kolejnych książkach, na które jeszcze umów nie mam.
DS: Widzę, że Gosia z klasą ominęła słowo duet, więc może chce się mnie ładnie pozbyć (śmiech), ale ja się nie dam i grzecznie zaczekam, aż zdąży przed deadlinem, ewentualnie pożyczę jej koszulkę właśnie z tym napisem, którą od niej dostałam, może pomoże ;)

Jak krótko zachęcicie do sięgnięcia po Zaskocz mnie?

MF: Poznaj Parkour, poznaj Skibę i mnie. Czego chcieć więcej?
DS: I baw się zaskakująco dobrze! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger