Monika Fudali - Niezapominajki
Data wydania: 25.07.2016
Wydawnictwo Novae Res
Każdy z nas, doświadczył w życiu straty, najbardziej bolesną jest oczywiście strata bliskiej osoby. Ciężko jest się pogodzić ze stratą i żyć własnym życiem, wiedząc, że ktoś nam bliski nie będzie nam towarzyszył.
To moja trzecia książka Moniki Fudali i zdecydowanie jest moją ulubioną. Spodziewałam się przygnębiającej i bolesnej historii młodego chłopca, który nie może pogodzić się ze śmiercią starszej siostry, która była dla niego wzorem do naśladowania. Autorka zaskoczyła mnie jednak, ''Niezapominajki'' to pełna ciepła i optymizmu opowieść o godzeniu się ze stratą i o długiej drodze do nowego życia bez bliskiej osoby. Książkę czyta się bardzo szybko, napisana jest prostym językiem, bohaterowie są bardzo wyraziści a ich emocje opisane w taki sposób, by czytelnik mógł się z nimi utożsamić.
''Niezapominajki'' choć poruszające niezwykle ciężki temat jakim jest śmierć i żałoba, niosą nadzieję na normalne życie po stracie. Zakończenie jest wielkim zaskoczeniem, zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałam i mam nadzieję, że autorka podejmie kontynuacje tej historii, bo ma w sobie wielki potencjał. Gorąco polecam, zwłaszcza osobom, które nie mogą znaleźć sensu w stracie bliskich.
Wydawnictwo Novae Res
Złe wieści zatrzymują na chwilę pracę serca. Niczym niesprawna maszyna, ciało zapomina żyć. Usłyszane informacje potrafią wstrzymać oddech, ściąć krew w żyłach, odebrać wzrok, mowę, ogłuszyć, zachwiać równowagę czy pomieszać w głowie. Niby tylko słowa, dźwięki wypływające z ust, a jak wielką siłę mają. Niespodziewany pocisk wystrzelony przez dobrze zakamuflowanego snajpera. Gwałtowne, pewne i precyzyjne pociągnięcie za cyngiel. Tym właśnie jest wiadomość o czyjejś śmierci.
Siostra Chrisa, Emily, ginie w tragicznym wypadku. Pijany kierowca zamknął jej oczy na zawsze. Światło, jakim była dla niego, niespodziewanie znika, a on pozostaje sam z bólem straty. Jednak pojawia się ktoś jeszcze - niepełnosprawny chłopiec, z którym wspólnie próbują pogodzić się z jej śmiercią.
''Niezapominajki. Kwiaty pamięci, które swoją wielkością oddają prawdę temu zjawisku. Drobniutkie płateczki osadzone na wątłych łodygach ledwo oderwanych od ziemi. Roślina tak mała, że łatwo ją przeoczyć, łatwo o niej zapomnieć (...) Pamięć upada do tych rozmiarów. Wystarczy trochę czasu, substytut dla myśli, wypełniacze luk w życiu, pustek po ludziach i celach, a wspomnienia kurczą się, zacierają, z czasem pozostaje tylko echo, a niekiedy zupełnie nic. ''
Każdy z nas, doświadczył w życiu straty, najbardziej bolesną jest oczywiście strata bliskiej osoby. Ciężko jest się pogodzić ze stratą i żyć własnym życiem, wiedząc, że ktoś nam bliski nie będzie nam towarzyszył.
To moja trzecia książka Moniki Fudali i zdecydowanie jest moją ulubioną. Spodziewałam się przygnębiającej i bolesnej historii młodego chłopca, który nie może pogodzić się ze śmiercią starszej siostry, która była dla niego wzorem do naśladowania. Autorka zaskoczyła mnie jednak, ''Niezapominajki'' to pełna ciepła i optymizmu opowieść o godzeniu się ze stratą i o długiej drodze do nowego życia bez bliskiej osoby. Książkę czyta się bardzo szybko, napisana jest prostym językiem, bohaterowie są bardzo wyraziści a ich emocje opisane w taki sposób, by czytelnik mógł się z nimi utożsamić.
''Niezapominajki'' choć poruszające niezwykle ciężki temat jakim jest śmierć i żałoba, niosą nadzieję na normalne życie po stracie. Zakończenie jest wielkim zaskoczeniem, zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałam i mam nadzieję, że autorka podejmie kontynuacje tej historii, bo ma w sobie wielki potencjał. Gorąco polecam, zwłaszcza osobom, które nie mogą znaleźć sensu w stracie bliskich.
Smutna, ale wydaje się ciekawa. Na razie nie mam humoru na takie tytuły, ale może kiedyś do niej wrócę. ;)
OdpowiedzUsuń