J.K.Rowling, J.Tiffany, J.Thorne - Harry Potter i Przeklęte dziecko
Data wydania: 22.10.2016
Wydawnictwo Media Rodzina
Harry Potter nigdy nie miał łatwego życia, a tym bardziej teraz, gdy jest przepracowanym urzędnikiem Ministerstwa Magii, mężem oraz ojcem trójki dzieci w wieku szkolnym.
Podczas gdy Harry zmaga się z natrętnie powracającymi widmami przeszłości, jego najmłodszy syn Albus musi zmierzyć się z rodzinnym dziedzictwem, które nigdy nie było jego własnym wyborem. Gdy przyszłość zaczyna złowróżbnie przypominać przeszłość, ojciec i syn muszą stawić czoło niewygodnej prawdzie: że ciemność nadchodzi czasem z zupełnie niespodziewanej strony.
Czytanie tej książki było jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem. Oboje się zmieniliście, jesteście starsi i zdajesz sobie sprawę, że spotkanie to nie przebiega tak, jakbyś sobie tego życzył.
Bardzo się cieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że J.K. Rowling wyda ''Przeklęte dziecko'', moja radość opadła dopiero po lekturze książki. Był to dla mnie długo oczekiwany powrót do świata magii i czarodziejstwa, byłam ciekawa, jak sobie radzą w dorosłym świecie Harry, Hermiona i Ron. Ze smutkiem odkryłam, że z wiekiem stali się bardzo, ale to bardzo nudni, ich przygody zniknęły bezpowrotnie, a ich życie to teraz nudna praca w ministerstwie magii. Kompletnie nie sprawdzili się w roli rodziców a co najważniejsze, lekceważą umiejętności i determinację młodych czarodziejów. Przecież, na przykładzie własnych doświadczeń i dokonań powinni wiedzieć, że ich dzieci potrafią być przebiegłe, uciec spod opieki starszych czarodziejów i wpakować się w wielkie tarapaty. Albus i Scorpius stają się najlepszymi przyjaciółmi, odrzuconymi przez pozostałych uczniów szkoły, w końcu zdesperowani postanawiają zrobić coś, by ich los się odmienił, pragną zwrócić uwagę swoich ojców.
W ''Przeklętym dziecku'' zabrakło mi magii, w porównaniu do serii o młodym Harrym, to ta sztuka jest bardzo uboga w akcję, magię, po prostu wieje tu nudą. Dla pottermaniaków, dla mnie, nie ma powrotu do starej, dobrej Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Niby J.K. Rowling dała nam możliwość powrotu do Hogwartu, jednak jest on inny, obcy i nie do końca rozumiem zmian, które w nim zaszły. Nie żałuję przeczytania tego scenariusza, jednak dla mnie to już nie jest to samo. Brakuje mi tu akcji, napięcia, być może gdyby J.K. Rowling zdecydowałaby się to dopracować, napisać samodzielnie i wydać w formie zwyczajnej książki, tak jak poprzednie historie o Harrym Potterze, byłoby inaczej. Mimo wszystko czuję się odrobinę rozczarowana i zawiedziona.