K. Bromberg - Aced. Uwikłani


Data wydania: 11.04.2017
Wydawnictwo EditioRed


Driven, Fueled, Crashed, Raced. Rylee i Colton żyją długo i szczęśliwie... Stop. Życie to nie bajka. Zawsze przynosi jakieś niespodzianki.
Minęło sześć lat. Pora na zmianę w odwiecznym cyklu życia. Kruche szczęście może roztrzaskać się na zawsze. Przez jedno wydarzenie.

Odkryj najbardziej mroczne zakątki duszy Rylee i Coltona. Wkrocz w świat, w którym będziesz śmiać się i płakać razem z nimi, w którym doświadczysz rozpaczy i odrzucenia, ale też poznasz siłę prawdziwej miłości. Takiej, która potrafi przetrwać wszystkie klęski i niepowodzenia. I wyjść z nich zwycięsko.

Wiem jedno: nie mogę go opuścić.
Wiem jedno: nie mogę jej stracić.
Ale jak odzyskać kontrolę nad własnym życiem?



''To co piękne, nigdy nie jest doskonałe. 
(...) Daleko nam do doskonałości. 
Jesteśmy doskonale niedoskonali.''

WOW! Niesamowity powrót Coltona i Rylee. ''Aced'' to zdarzenia, które wydarzyły się tuż po zakończeniu ''Crashed'' ale przed epilogiem. W Coltonie zakochałam się, czytając pierwszą część cyklu - ''Driven'' i uczucie to nie osłabło z biegiem czasu. ''Aced'' daje świetną okazję do przypomnienia sobie, dlaczego tak łatwo się w nim zakochać.

K. Bromberg zrzuca wiele problemów na głowy bohaterów, początkowo możecie nawet mieć o to do niej żal, ale zrozumiecie, że to wszystko ma swój cel a Rylee i Colton stawią temu wszystkiemu czoła. Kiedy dwa lata temu skończyłam czytać ''Crashed'' byłam bardzo ciekawa, co wydarzyło się przez czas pomiędzy ostatnim rozdziałem a epilogiem. Muszę przyznać, że Kristy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, a to, co wydarzyło się w życiu Coltona i Rylee pozwoliło poznać ich od innej strony. Przede wszystkim Colton wykazał się dużą determinacją, walczył jak lew o Rylee, o swoją miłość i o rodzinę. Autorka pozwoliła nam zobaczyć tą brzydszą i słabszą twarz Rylee, udowadniając, że kobieta nie musi być idealna, a chwile słabości dają szansę, by stać się silniejszym. Rylee i Colton to para, wspólnie stawiająca czoła problemom, wspierają się w złych chwilach, kochają całym sobą bez względu na wszystko, są jedną z moich ulubionych par literackich.

''Znajdź moją dłoń w mroku,
A jeśli nie znajdziemy światła,
stworzymy sobie własne.''

Seria Driven wyróżnia się na tle pozostałych romansów, jest wyjątkowa, nie spotkałam się z podobną historią w innych książkach. Bohaterowie z biegiem czasu przechodzą przemianę, by w ''Aced'' stać się cudownymi, dojrzałymi ludźmi, którzy dla miłości są w stanie zrobić wszystko. Mimo wszystkich zmian nie stracili swoich charakterów, przez co książka ma w sobie mnóstwo ognia, a nawet w obliczu wszystkich kłopotów nie brakuje tu humoru. Istotnymi elementami tej części są rodzice Rylee i Coltona oraz chłopcy z Domu, którzy nie są już małymi chłopcami z problemami a nastolatkami, którzy świetnie dają sobie radę ze swoim życiem.

"Pięć trzy iks na papierze.
53X.
SEX.
O w mordę.
Kiedy ja się tak zestarzałem,
że nie znam tego szyfru,
i kiedy oni się tak zestarzeli,
że go znają?"

''Aced. Uwikłani'' to idealne zwieńczenie historii Coltona i Rylee, nie spodziewałam się takiej ilości emocji. Prawdziwa miłość nigdy nie jest doskonała, piękno prawdziwej miłości tkwi w jej niedoskonałości. ''Aced'' to nie zwykła powieść erotyczna, to opowieść o prawdziwej miłości, o walce o własną tożsamość, o miłość i rodzinę. Aż szkoda się żegnać z tymi bohaterami, jednak jestem bardzo wdzięczna autorce za to, że ostatni raz pozwoliła nam przenieść się do świata Donovanów, gdzie flaga z szachownicą jest najważniejszą rzeczą po wyścigach, a miłość wyraża się, nie używając słowa kocham. Nic więcej nie zdradzam, więc jeśli chcecie się przekonać, dlaczego tak bardzo spodobała mi się ta książka, to musicie sami przeczytać. Bardzo gorąco polecam!
Książkuję tę książkę, autorkę i tych bohaterów!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwo EditioRed :)

8 komentarzy:

  1. Bardzo polubiłam serię Driven, dlatego jestem ciekawa Aced. Nie mogę się przemóc na razie, aby przeczytać historię innych par z tej serii, ale to Aced przeczytam jako pierwsze. Co prawda wiele wątków nie pamiętam, ale myślę że szybko wciągnę się w tę historię. Ciekawe co tym razem autorka nam zaserwowała :).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Bromberg! Seria Driven zajęła wyjątkowe miejsce w mojej domowej bibliotece.
    Aż zazdroszczę, że już przeczytałaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. Postanowiłam, że niebawem zabiorę się za ową serię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Romanse nie są moim ulubionym gatunkiem. Niestety kilka razy się zawiodłam i mocno zniechęciłam, dlatego bardzo rzadko sięgam po nie. Zaciekawiłaś mnie recenzją, więc może kiedyś dam szansę tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, ej... Miałam tego nie czytać, ale skoro tak stawiasz sprawę, to chyba się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. raczej nie dla mnie, chociaż kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem stara bo 53x by mi nic nie powiedzialo 😒

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie czytałam ani nie słyszałam o tej książce (serii) może dlatego, że nie przepadam za romansami
    http://kuraibanii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger