Edyta Świętek - Cienie przeszłości || Przedpremierowa recenzja patronacka

Data wydania: 26.06.2018
Wydawnictwo Replika
Liczba stron: 368

Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary.

Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.


Co byś zrobiła, gdybyś straciła pamięć? Nie pamiętasz, kim jesteś, czym się zajmujesz, czy masz rodzinę... W jednej chwili tracisz wszystko to, co sprawia, że ty to ty. Co byś zrobiła, gdybyś dowiedziała się, że utrata pamięci jest skutkiem brutalnej napaści? Nie pamiętasz nic, a dowiadujesz się, że ktoś zlecił napad na Ciebie... Co byś zrobiła, gdybyś to ty była na miejscu Kariny?

Główną bohaterką tej książki jest Karina, młoda kobieta, która raczej nie robi dobrego pierwszego wrażenia i którą trudno polubić. Jednak za sprawą utraty pamięci możemy dostrzec jej drugie oblicze. Naprawdę od pierwszych stron zaintrygowała mnie jej historia i chciałam odkryć sprawcę jej pobicia. Drugim bohaterem jest Wiktor, mężczyzna ten w ogóle nie przypadł mi do gustu, było w nim coś oślizgłego, coś, co mnie od niego odstraszało. Edyta Świętek w sposób umiejętny stworzyła każdego z bohaterów, owijając ich nutką tajemniczości i niczego nie podając na złotej tacy. To czytelnik podczas lektury musi odkryć ich sekrety i poznać ich prawdziwą twarz.

Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę tej książki. Edyta Świętek oparła swoją powieść na dość nietypowym pomyśle i w sposób zaskakujący go rozwinęła. Autorka w umiejętny sposób trzyma czytelnika w napięciu od samego początku do samego końca, podsycając ciekawość intrygującymi zwrotami akcji.

Edyta Świętek pisze bardzo lekko i prosto, zachowuje równowagę pomiędzy dialogami a opisami, dzięki czemu książkę czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie. Akcja toczy się w moim rodzinnym Krakowie i zabrakło mi tutaj odrobiny krakowskiego klimatu. Pomijając to, widać, że autorka miała pomysł zarówno na fabułę, jak i na bohaterów i konsekwentnie się go trzymała.

Cienie przeszłości to lekka i wciągająca książka, która zaskoczyła mnie utkaną tam intrygą. Skomplikowani bohaterowie, skrywający prawdziwą twarz, zagadka pobicia i wszystko to, co działo się pomiędzy utratą pamięci przez Karinę a zakończeniem, całkowicie mnie kupiło. Jeśli szukacie książki, która Was wciągnie do wykreowanego przez autorkę świata, to koniecznie przeczytajcie Cienie przeszłości.



Książkę możecie kupić TUTAJ.



Książkę Cienie przeszłości objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Replika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger