K. N. Haner - Sponsor tom 2


Królowa Dramatów kolejny raz zaskakuje!
Romans inny niż wszystkie!
Nieszczęśliwy wypadek odebrał Kalinie zdrowie. Wyczerpująca rehabilitacja, opieka nad młodszą siostrą 
Sabriną, złamane serce i niedaleka przeszłość nie dają jej ani chwili wytchnienia. Gdy wydaje się, że 
dziewczyna powoli wychodzi na prostą, jedna zaskakująca wiadomość stawia ją przed ogromnie trudną 
decyzją. Czy Kalina będzie w stanie wybaczyć Nathanowi? Czy będzie potrafiła wesprzeć mężczyznę, 
którego kocha, a który tak bardzo ją skrzywdził?
Nathan wie, że musi przegonić własne demony, by stawić czoła problemom i zmierzyć się z tym, co 
przyniesie los. Razem z Kaliną będą musieli walczyć o miłość, a droga nie będzie prosta. Mur, który 
między sobą zbudowali, zacznie się w końcu kruszyć, jednak pewne osoby zrobią wszystko, by rozdzielić 
Kalinę i Nathana raz na zawsze.
Druga i ostatnia część historii Kaliny i Nathana. Opowieści o dwóch duszach, które nie potrafią bez siebie 
żyć, dwóch sercach, które wybijają wspólny rytm. 
Ta historia, pełna namiętności, bólu i trudnych wyborów, udowadnia, jak wielka jest siła miłości.


Drugi tom Sponsora odrobinę różni się od pierwszego. 
Mamy tutaj inne tempo akcji, ogólnie cała dynamika powieści jest inna, bohaterowie zmagają się z innymi problemami, muszą nie tylko stawić czoła przeciwnościom ze świata zewnętrznego, ale przede wszystkim zmierzyć się z własnymi demonami, problemami i ograniczeniami, które stworzyli we własnej psychice.

Podobnie jak w pierwszym tomie, tak i tutaj głównymi bohaterami są Kalina i Nathan. 
Oboje bardzo się zmienili, Nathan dojrzał, w końcu stał się mężczyzną, jakim powinien być od początku. Kalina przeszła w swoim życiu naprawdę wiele i miało to olbrzymi wpływ na jej charakter i zachowanie. Autorka pokazuje nam jej walkę, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną, jednak pomimo współczucia, jakie odczuwałam wobec Kaliny, nie przestawała mnie ona irytować.
Po prostu główne bohaterki od K.N. Haner tak już na mnie działają.
Podoba mi się sposób poprowadzenia relacji pomiędzy głównymi bohaterami, ich związek ciągle się zmienia, ewoluuje, choć wszystko zaczęło się od pożądania, to na tym się nie zakończyło.
To, co w pierwszym tomie uznałam za atut, tutaj trochę mi przeszkadzało. Chodzi mi o siostrę Kaliny, czyli Sabrinę, w pierwszym tomie jej obecność była dla mnie czymś fajnym, dodawała lekkości, jej „odzywki” powodowały śmiech, ale w drugiej części stała się ona bardzo irytująca i odrobinę męcząca. Jednak jeśli patrzeć na całokształt, mogę przymknąć oko na Sabrinę, bo cała reszta bardzo mi się podobała.
Podobnie jak w pierwszym tomie autorka zdecydowała się na narrację trzecioosobową i po raz kolejny uważam to za strzał w dziesiątkę, dzięki temu mamy lepszy wgląd w uczucia bohaterów, możemy lepiej poznać ich sytuację.

Drugi tom Sponsora to opowieść o życiu i problemach, z jakimi trzeba się w nim zmierzyć, o miłości, która przebacza i daje kolejne szanse i o rodzinie, którą tworzymy z ludźmi, którzy są dla nas ważni.

Sponsor tom 2 to idealne dopełnienie pierwszego tomu. To trudna i skomplikowana historia dwojga ludzi, których przeznaczenie połączyło w najmniej odpowiednim momencie. A może właśnie w najbardziej odpowiednim? Trudne wybory, wypadki i tragedie zdarzają się w zwyczajnym życiu na co dzień, historia Nathana i Kaliny udowadnia, że trzeba w trudnych chwilach znaleźć promyk nadziei i trzymać się go do czasu, aż przegoni czarne chmury. 
K.N. Haner w tej dylogii pokazała swoją delikatniejszą naturę, udowadniając, że potrafi stworzyć historię, w której seks będzie jedynie dopełnieniem całości, a nie będzie grał pierwszych skrzypiec. Gorąco polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger