MROK BEZ TAJEMNIC - KULISY POWSTANIA KSIĄŻKI



Kiedy po raz pierwszy wpadłaś na pomysł napisania Mroku?

Można powiedzieć, że nie popchnęło mnie do tego żadne konkretne wydarzenie, jednak z pewnością duży wpływ miały tutaj zajęcia na studiach. Wykładowczyni przedmiotu Historia literatury anglojęzycznej sposobem, w jaki wypowiadała się o dziełach wielkich mistrzów, przypomniała o mojej własnej pasji oraz marzeniach, jakie niegdyś we mnie gościły. Później na urlopie macierzyńskim znalazłam nieco wolnego czasu i zdecydowałam się spróbować. 

Natomiast co do samego pomysłu na napisanie “Mroku”... Po prostu do mnie przyszedł w momencie, gdy podjęłam decyzję o napisaniu książki. Nie był co prawda idealny ani kompletny, lecz czułam, że chcę napisać książkę o magii, walce dobra ze złem, a także przeciwnościach losu, które można pokonać, o ile tylko posiadamy wystarczająco silną wolę. 


Co było inspiracją do napisania tej książki?

Ze spokojem mogę powiedzieć, że wszystkie książki fantastyczne, które do tamtej pory napisałam. Większość z nich pochodzi z gatunku young adult czy też fantasy, jednak nie było jednej, która pchnęła mnie do napisania pierwszych słów. Ale powiem ci, że może nie tyle inspiracją, co takim wyzwalaczem była chęć do przekazania światu mojego sposobu postrzegania rzeczywistości, a także pragnienie, by każdy z nas poczuł, czym jest magia. 


Skąd pomysł na stworzenie właśnie takiej powieści?

Jak mówiłam wcześniej, sama od nastoletnich lat zaczytywałam się w powieściach fantastycznych: głównie young adult, urban fantasy czy też fantasy, i właśnie dlatego przesiąkłam ich strukturą, a także sposobem przedstawienia świata, bohaterów, akcji. Jeszcze do niedawna sądziłam, że nie potrafiłabym stworzyć niczego spoza fantastyki, bo to właśnie ona gra w moim sercu pierwsze literackie skrzypce.


Jak długo zajęło Ci stworzenie całej powieści?

Napisanie pierwszego szkieletu “Mroku” zajęło mi około dziesięciu miesięcy do roku, jednak okazało się, że prawdziwa praca dopiero miała się rozpocząć. Gdy jako pewna siebie pisarka amatorka zapisałam się na kurs kreatywnego pisania, byłam przeświadczona, że zdobędę same pochwały. Rzeczywistość jednak odbiegała od wyobrażeń. W rzeczy samej, inni uczestnicy kursu pochwalili pomysł na powieść, lecz po ich miłych słowach jeszcze trudniej było mi pogodzić się z zimnym prysznicem, jaki zgotował mi nauczyciel. Powiedział, że historia i owszem posiada potencjał, jednak język i styl kuleją. I właśnie od tej pory rozpoczęła się właściwa praca. Powieść przepisałam trzy lub cztery razy od początku, starałam się aby była jak najlepsza. Potem pracowałyśmy nad nią jeszcze z redaktorką, korektorką, betami. Wszyscy staraliśmy się, by “Mrok” przypadł do gustu jak największej liczbie czytelników. 

Mam nadzieję, że tak się stało.


Czy ludzie, miejsca i zdarzenia przedstawione w książce istnieją naprawdę?

Ludzie i zdarzenia, nie - jeszcze nie przytrafiło mi się wykreować postać opartej na rzeczywistej osobie, to samo tyczy się wydarzeń. Natomiast część miejsc jest jak najbardziej prawdziwa, w szczególności Filadelfia czy też inne miejsca na Ziemi. Daenion oczywiście stanowi jedynie wymysł mojej wyobraźni, a gdyby spojrzeć na wszystkie zaplanowane przeze mnie księgi, to trochę szkoda… ;)


Co towarzyszyło Ci podczas pisania?

Ogólnie jestem trochę pokręconym pisarzem. Lubię sobie wszystko wizualizować i dlatego też wyobrażam sobie, że w mojej głowie siedzi kilka osób, które wspólnie pracują na pisarski sukces. W procesie czysto twórczym, tym najbardziej artystycznym towarzyszy mi niestabilny emocjonalnie Artysta. Podczas redakcji oddaję się pod opiekę Rzemieślnikowi, który najlepiej radzi sobie z poprawkami i tym samym jest najbardziej racjonalny. Jest jeszcze Planista… Taki mały latający wróż, który nie jest za bardzo użyteczny, gdyż rzadko planuję. Ale jest! No i oczywiście na czele stoi ona, Wena. Na każdym etapie tworzenia, czuwa nad wszystkim, czuwa nade mną i nie pozwala ustać w dążeniu do spełnienia marzeń.


Czy jest taka piosenka, która kojarzy Ci się z Mrokiem?

Może nie jedna konkretna, ale już zawsze z Mrokiem kojarzyć będą mi się utwory Alexz Johnson. To właśnie przy nich powstawał pierwszy szkielet powieści. Pamiętam, że zawsze zaczynałam pisanie od wysłuchania piosenki Running with the devil, która wydawała się niezwykle trafna, ponieważ musiałam pokonać wiele przeciwności, aby powstał Mrok w wersji, jaką zaprezentowaliśmy czytelnikom z Genius Creations. 


Jak długo szukałaś wydawcy dla tej książki? Długo leżała "w szufladzie"?

Tak naprawdę to bardzo krótko! Już po kwadransie jedno wydawnictwo okazało się zainteresowane wydaniem Mroku po przeczytaniu zaledwie fragmentu. To był sierpień. Nie miałam wtedy jeszcze poprawionego całego tekstu, poproszono mnie bym w dwa tygodnie go poprawiła, a następnie im przesłała. Tak też zrobiłam, a przy okazji wysłałam powieść również do kilku innych wydawnictw, w tym do Genius Creations. A szóstego grudnia Genius ogłosiło zainteresowanie wydaniem. Marcin Dobkowski zrobił mi wspaniały prezent na Mikołaja!


Gdyby Mrok doczekał się ekranizacji, kto wcieliłby się w głównych bohaterów?

O i tu mnie masz! Powiem ci, że musiałam zasięgnąć rady znajomych i fanów, ponieważ sama się nad tym jakoś bardziej nie zastanawiałam. I tak rola Laureen przypadłaby Amandzie Seyfried, natomiast z rolą Sigarra mieliśmy problem, ale sądzę, że świetnie zagraliby go: Jason Momoa, Aidan Turner oraz Kit Harington. Ale powiem, że ciekawią mnie również twoje typy...

Amanda Seyfried jako Laureen






Co chciałaś przekazać przez tę książkę?

Trudne pytania zadajesz! Jednak jeśli dłużej się nad tym zastanowić to chyba najbardziej chciałam pokazać, jak ważna rolę odgrywa nadzieja w naszym życiu. Nie powinniśmy się poddawać, nigdy, gdyż nie wiadomo, co przyniesie przewrotny los. Och, i jeszcze - uwierzmy w siebie, od tego należy zacząć, jeśli pragnie się spełnić marzenia. 


Jak krótko zachęcisz do przeczytania Mroku?

Życie nieraz zaskakuje i stawia nas w sytuacji bez wyjścia, właśnie w takiej sytuacji postawiło Laureen. Jak sobie z tym poradzi? Czy zdecyduje się pójść dalej i zanurzyć w nieznanym świecie pełnym magii, niebezpieczeństw oraz niewiadomych? Czy też wybierze prostszą ścieżkę - ścieżkę śmierci? Nadchodzi walka dobra ze złem, Zaprzysiężonych z potępionymi - czy Laureen weźmie w niej udział? Serdecznie zachęcam do lektury, z której dowiecie się, że nie wszystko jest takim, na jakie wygląda, a z pozoru nieistotne rzeczy mają znaczenie mogące obalać światy.


Książkę możecie zamówić TUTAJ.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger