Wywiad z Moniką Jagodzińską




Monika Jagodzińska — Dziewczyna z małej miejscowości z dużymi marzeniami i chęciami ich realizacji. Jej powieść ''Cykl'' można zaliczyć do gatunku fantastyki, choć najodpowiedniej byłoby określić ją przestrzenią rozważań filozofii metafizycznej.












Na początek opowiedz, proszę coś o sobie.

Wbrew pozorom, jedno z trudniejszych pytań. Cóż mogę powiedzieć o sobie? Jestem tegoroczną maturzystką ( i wcale nie po humanie tyko bio-chemie i w tym kierunku idę też jeśli chodzi o sferę zawodową) z, jak to określiła moja germanistka, dwiema osobowościami (; Nie można mnie opisać jednym słowem ani wpasować w żaden konkretny schemat i też można się po mnie spodziewać wszystkiego. Lubię zaskakiwać. Mam tysiące pomysłów, lecz na tym się nie kończy, realizuję powoli to, co sobie postanowię. Myślę, że jestem dość ambitna i nie rezygnuję łatwo. Czasem wymaga to sporo czasu, ale się nie poddaję. Jak typowy, zodiakalny Byk - jestem uparta. Zawsze staram się dać z siebie wszystko i przykładać, zwłaszcza, gdy mi zależy. A zależy mi często i mocno. 
Jestem też bardzo wrażliwa i emocjonalna. Przejmuję się tym, co się dzieję wokoło mnie. Często za bardzo. Czuję za mocno. Myślę za dużo. Z drugiej jednak strony pomaga mi to w pisaniu. Łatwiej mi wczuć się w postać i pisać o uczuciach.  Staram się też mieć w sobie dużo nadziei i wiary, zwłaszcza, kiedy spotykam na swojej drodze jakąś przeszkodę, lub gdy wędrówka życiową ścieżką staje się nagle zbyt trudna. Trzymam się słów Eda Sheeran'a : 

“Everything will be okay in the end. If it's not okay, then it's not the end.” 
(Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest, to nie koniec)

Jakie mam kontakty z ludźmi? Kiedyś się bałam, obecnie wiem, że warto być otwartym na ludzi. Może i nie zawsze o wszystkim mówię, nie wszystko wszyscy muszą wiedzieć, to jednak nie jestem już zamknięta na poznawanie nowych osób.  I jeszcze jedna z ważniejszych moich cech - gdy tylko mogę pomóc innym, przedkładam to ponad to, czym właśnie się zajmuję. Zwykle nie odmawiam, gdy ktoś mnie poprosi o cokolwiek, o ile tylko jestem w stanie to spełnić oczywiście.


Jak na tak młodą dziewczynę stworzyłaś powieść bardzo smutną, trudną i dojrzałą. Co cię zainspirowało do napisania ''Cyklu''?

Dobre pytanie, tyle że nie jestem pewna, czy będę potrafiła znaleźć na nie odpowiedz. Cała książka wypłynęła tak po prostu ze mnie. Pisałam o uczuciach, emocjach, owszem wybierałam sytuacje smutne i niejednokrotnie ciężkie, bo w takiej tematyce się czuję. Świat pełen jest tego typu historii. Chciałam poprzez nie zwrócić uwagę ludzi i skłonić do refleksji. Dać nadzieję na lepsze jutro, ale też i zmotywować ludzi do patrzenia wokół siebie a nie tylko przed siebie. Co mnie zainspirowało? Hmmm... Nie było bezpośredniego bodźca. Myślę, że złożyło się na to wszystko, co mnie otaczało i co było we mnie. 


Dlaczego wybrałaś akurat tematykę metafizyczną?

Ogólnie rzecz biorąc, jestem wielką fanką wszystkiego, co fantastyczne, metafizyczne, tajemnicze, trochę romantyczna dusza. Pisząc "Cykl" posłużyłam się aniołami, bo one najczęściej są kojarzone z opieką i pomocą człowiekowi, gdy ten traci już siły, by walczyć na tym ziemskim świecie. Tak naprawdę może to być każda inna siła, która trzyma nas, byśmy nie upadli. Dla mnie jest to bardzo ciekawe i interesujące, ponieważ jest niepoznane i niepewne. Wykracza poza nasz rozum. 


Na twojej stronie na Facebooku zobaczyłam cytat Horacego — Non omnis moriar. Co on dla ciebie oznacza?

Non omnis moriar. Nie wszystek umrę. 

Ludzkie życie jest strasznie kruche i trwa tak naprawdę chwilę. Do tego czas płynie jak szalony. Jedni się rodzą, inni umierają. Albo na zawsze albo tylko fizycznie, bo pamiętają o nich najbliżsi. I tu właśnie spełniają się słowa Horacego. Poprzez pisanie chcę pozostawić cząstkę siebie, nie tylko w sercach mojej rodziny czy przyjaciół. Chcę coś przekazać światu. Pewnie milion osób nie zwróci na to uwagi, ale jeśli wśród tego miliona znajdzie się chociażby jedna, do życia której moja twórczość coś wniesie, będzie to miało dla mnie duże znaczenie.


Jak i w jakich okolicznościach podjęłaś decyzję o wydaniu ''Cyklu''?

Już od maleńkości miałam pociąg do pisania. Zawsze chciałam wydać książę. Miałam też kilka poważniejszych prób, które niestety kończyły się niepowodzeniem. Z perspektywy czasu wiem, że nie byłam emocjonalnie gotowa, żeby utrzymać tworzony przez siebie świat. Byłam zwyczajnie za młoda. Doszło do tego, że zrezygnowałam z tego pomysłu całkowicie. Nie umiem pisać i koniec. Dopiero polonistka w liceum zachęciła mnie do wzięcia udziału w konkursie na opowiadanie. Do dzisiaj nie wiem, po czym to stwierdziła, ale powiedziała mi, że wyglądam jej na osobę, która pisze. Na początku sceptycznie podeszłam do sprawy, lecz jednak spróbowałam. Bardzo spodobał jej sie mój styl. Zaczęłam pisać opowiadania. Moja mama zasugerowała, że kiedyś można pomyśleć o tomiku i go wydać. W tym momencie wróciłam do pomysłu o wydaniu książki. Potem wpadł mi pomysł na "Cykl", który od początku do końca realizowałam z myślą o ujawnieniu go światu. 


Proces wydawniczy nie należy do najłatwiejszych. Jak to wyglądało u ciebie? Co cię najbardziej zaskoczyło, a co rozczarowało?

Nawiązałam współpracę z wydawnictwem Psychoskok. Bardzo mnie zaskoczyło, że odpowiedz na maila otrzymałam od razu następnego dnia, gdzie wcześniej czytałam, że generalnie za odpowiedzią od wydawnictwa trzeba niekiedy czekać miesiącami. Osoby w wydawnictwie okazały się być niezwykle miłe i pomocne. Na początku wydałam tylko e-booka, potem powstała wersja papierowa książki i nie mówię, gdy dowiedziałam się, że muszę czekać za nią pięć miesięcy, trochę mnie to zasmuciło, sądziłam, że cały proces zajmie trochę mniej czasu. Dzisiaj wiem, że było warto.


Masz w planach kolejną książkę? Jeśli tak to czy zdradzisz, o czym będzie?

Tak długo jak będę mieć wenę i pomysł, ludzie będą mogli wziąć do ręki moje książki. "Cykl" jest moim debiutem na którym nie chcę poprzestać. Czytelnicy przyjęli go, moim zdaniem, bardzo dobrze, więc może jednak coś z mojego pisania będzie haha 😉
A tak poważnie, owszem kolejna książka jest w planach. Powiem więcej, już jestem w trakcie tworzenia. Nie mniej jednak będzie trzeba na nią poczekać do przyszłego roku. Informację będą się pojawiać na mojej stronie autorskiej na Facebook'u.
O czym będzie? O tym czytelnicy dowiedzą się później...


Jak się czułaś, gdy pierwszy raz trzymałaś w rękach swoją książkę?

Nie mogłam się doczekać tego momentu. Gdy wreszcie paczka doszła, rozpakowałam ją i wzięłam do rąk moje "dziecko" czułam ogromną dumę i szczęście. Udało mi się spełnić swoje marzenie. Sama sobie udowodniłam, że warto walczyć o to, czego się pragnie i warto obudzić drzemiący w nas potencjał. Do dzisiaj się tak czuję.


Co lubisz robić w wolnym czasie? Jakie masz hobby?

W wolnym czasie lubię uczyć się języków obcych (szlifuje angielski, uczę się obecnie rosyjskiego, w przyszłości na pewno coś jeszcze dojdzie), jeżdżę rowerem, czytam, piszę, zajmuję się muzyką, która jest dla mnie jak tlen, spotykam z innymi, załatwiam różne sprawy, udzielam korepetycji, czasami oglądam filmy. Nie lubię nic nie robić. Chociaż nie powiem, zdarzają się dni, gdzie po prostu nic mi się nie chce, wtedy się regeneruję i odpoczywam.


Zdradzisz, jakie jest twoje największe marzenie?

Ciężko wybrać jedno. Jest wiele rzeczy o których marzę, które chciałabym spełnić. Zauważyłam, że stopniowo zamieniają się one w plan, który realizuję. Nie jestem w stanie wskazać największego marzenia, wszystkie są dla mnie ważne. Jeśli chodzi o pisanie to chciałabym, oprócz oczywiście przyjęcia moich książek przez opinię publiczną, doczekać ekranizacji mojej pozycji. Jest dużo miejsc, które chciałabym odwiedzić. Tyle rzeczy, które chciałabym spróbować. 

Myślę jednak, że najważniejsze jest dla mnie by się spełniać, by lubić to co się robi i żyć z bliskimi sobie ludźmi. Szczęśliwe życie, które daje mi satysfakcję - o tym marzę. 


Od wydania książki minął prawie rok. Czy teraz byś w niej coś zmieniła, udoskonaliła?

Nie nie i jeszcze raz nie!!! "Cykl" jest dla mnie od początku do końca taki, jaki miał być. Nie wprowadziłabym w nim żadnych zmian. Szczerze mówiąc, nawet o tym nie pomyślałam. Jest on dla mnie sprawą zamkniętą, jeśli chodzi o poprawki, czy kontynuację, o co też jestem pytana. 
Jest to mój debiut, który ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Stworzyłam go i oddałam ludziom. Umywam ręce od wszelkich zmian w nim. 



Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania. Życzę ci samych sukcesów.

1 komentarz:

  1. O autorce ani jej dziełach nie słyszałam i wątpię, bym kiedykolwiek po nie sięgnęła, ale sama Monika wydaje się być osobą interesującą. Świetny wywiad!
    Pozdrawiam!
    Patty z bloga pattbooks.blogspot.com  

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger