Książka dla mamy - nie tylko od święta
Hej Kochani, Dzień Matki zbliża się wielkimi krokami, poprosiłam więc kilka osób o napisanie wskazanie książki, którą polecają na prezent dla Mamy. Może ten wpis będzie dla Was wskazówką, jaką książkę kupić w prezencie.
Kiedy Ewelina poprosiła mnie o napisanie polecajki książki na Dzień Mamy, pomyślałam sobie, że taką książkę wybiorę raz-dwa, bo przecież jestem mamą i znajdę idealną powieść dla siebie. Później stwierdziłam, że będzie to zbyt oczywiste i pomyślałam o mojej mamie, która także jest czytelniczą maniaczką, ale nasze gusta troszkę się różnią i czytamy zupełnie inne książki, choć i zdarzają się takie, które podobają się nam obu. Książką, którą kupiłabym jej z okazji jej święta, jest Dziewczyna o kruchym sercu Elżbiety Rodzeń. Od tej powieści zaczęła się moja przygoda z twórczością tej autorki i jestem przekonana, że i do serca mojej mamy trafiłaby ta historia. To przepiękna opowieść o prawdziwej miłości, która niesamowicie wzrusza, porusza trudne tematy i skłania do refleksji nad naszą egzystencją. Jestem przekonana, że każda mama doceniłaby taką powieść, więc jeżeli nie macie prezentu dla swojej ukochanej rodzicieli, to Dziewczyna o kruchym sercu, będzie idealną niespodzianką, która umili im ten cudowny i radosny dzień.
Sylwia Stawska
Nie wiem czy Wasze mamy czytają, ale uwierzcie mi, że podsunięcie dobrej książki nieczytającej mamie graniczy z cudem… Wiem, bo moja nie czyta i ma już kilka książek, nawet z autografami, a i tak jej to nie motywuje do czytania… Dlatego wybór książki dla kogoś to ciężki temat, jednakże ja bym poleciła mamom Nauczyciela tańca autorstwa Ani Dąbrowskiej. To świetne polskie new adult, na światowym poziomie. Historia bohaterów chwyta za serce i nie pozwala o sobie zapomnieć. Przede wszystkim jest prawdziwa i naturalna, a trudności z jakimi zmagają się główni bohaterowie, mogłyby się przydarzyć każdemu z nas. Więc gdybym miała podsunąć kolejną książkę swojej mamie, na pewno byłaby to właśnie ta! <3
Dominika Emilia Lewandowska
Nie da się ukryć, że mama to moja najwierniejsza fanka. Czyta Falkowską raz się śmiejąc, a raz współczując bohaterom (jak było w To nie jest twoje dziecko). Jeśli miałabym polecić coś dla niej, to wybrałabym coś, co po części przypomni jej mnie (nie tylko ze względu na rekomendacje, ale i częściowo wachlarz emocji). Książką, którą mam na myśli jest debiut Darii Skiby „Uwolnij mnie”, gdzie emocja goni emocje, a akcja płynie szybko i nie pozwala odstawić nawet na chwilę książki. To historia, którą czyta się na raz, bo każdy chce znać jej zakończenie. Wiem, że to właśnie ona sprawiłaby, że moja mama nie mogłaby przejść obok niej w milczeniu i zadzwoniłaby do mnie, by podzielić się emocjami z książki.
Małgorzata Falkowska
Gdy padło pytanie o książkę dla mamy najpierw miałam długo pustkę w głowie, potem usiadłam przed swoją biblioteczką i pomyślałam, że takich książek jest całe mnóstwo! Szczególnie jeśli przyjmiemy, że każda mama lubi czytać coś innego. Postawiłam na lekką i przyjemną lekturę, którą natychmiast po przeczytaniu podsunęłam własnej mamie - "Biuro M" Magdaleny Witkiewicz i Alka Rogozińskiego. Początkowo uznałam, że to tylko przyjemna lektura, ale jeśli po nią sięgnięcie to końcówka wyjaśni Wam dlaczego jest idealna dla mamy! Każdej! Bohaterów jest dwóch, Basia i Jacek, ale pozostałe postaci są tak barwne, że często wysuwają się na pierwszy plan! Basia nie ma szczęścia w miłości - pierwszego, drugiego i trzeciego narzeczonego odbiła jej pewna Elwira. Jacek z kolei nie ma szczęścia w życiu zawodowym - albo robi krzywdę sobie, albo innym, albo całej firmie... Oboje spotykają się w biurze matrymonialnym. Nie, nie jako klienci, a jako pracownicy. Taki duet gwarantuję dobrą zabawę! Jeśli więc masz ochotę by prezent wywołał uśmiech nie tylko przy wręczaniu, ale także gdy mama zacznie czytać to wybierz tę książkę!
Katarzyna Bieńkowska
Kochana Mamo! Z okazji Twojego święta chciałabym polecić Ci jedną ze wspaniałych książek, które ostatnio przeczytałam. „Weteran” Katy Regnary, bo to właśnie ją wybrałam dla Ciebie, to porywająca opowieść o miłości silniejszej niż rany i bolesna przeszłość. Autorka podobnie jak w baśni „Piękna i bestia” stara się nam udowodnić, że prawdziwe piękno kryje się wewnątrz nas, nie zaś w przystojnej twarzy czy powabnym ciele. I przyznaję, że udaje jej się to doskonale. Historia Savannah i Ashera niejednokrotnie wzruszyła mnie do łez, a także sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się nad rządzącą w naszym świecie powierzchownością oraz odrzuceniem, którego doświadczają ludzie niewpisujący się w ideały i obecne kanony piękna. „Weteran” to także uczucia i pragnienia budzące się w bohaterach, pomimo ich okrutnych doświadczeń i przeciwieństw losu, które piętrzą się na ich drodze. Napisana lekkim i przyjemnym językiem na pewno umili Ci odpoczynek po ciężkim dniu i zabierze w świat, gdzie nie pieniądze czy sława są najważniejsze, a miłość, szacunek i zaufanie.Polecam z całego serca!
Meg Adams
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz