Samantha Young - Wszystko przed nami || Recenzja patronacka

Data wydania: 28.02.2018
Wydawnictwo Burda Książki


W pogoni za marzeniami, pełna nadziei i wiary w słuszność swojego wyboru, Nora O’Brien przenosi się z Indiany do Szkocji. Doznaje jednak rozczarowania i po trzech bezowocnych latach spędzonych w nowym kraju czuje tylko żal i poczucie winy.
Dopóki w jej życiu nie pojawia się seksowny Szkot, Aidan Lennox.
Kilka lat starszy obyty w świecie producent muzyczny i kompozytor, wydaje się zupełnie nie pasować do Nory. Tymczasem wbrew pozorom odnajdują w sobie iskrę, której im brakowało. Łączy ich wspólny śmiech i namiętność, dające im siłę do dalszych zmagań z życiem, mimo bolesnych doświadczeń z przeszłości.
Niestety, kiedy życie wymierza Aidanowi kolejny cios, ten nie szuka wsparcia u Nory, ale znika z jej życia. Kolejna bolesna strata budzi w Norze ukryte siły. Gniew i ból popychają ja naprzód, pomagają odzyskać kontrolę nad życiem i śmiało podążyć za marzeniami.
Studia, występy na scenie teatralnej – wszystko układa się według jej zamierzeń. Koncentruje się na swoich celach, starannie unikając emocjonalnych zawirowań.
Nie jest to jednak łatwe. Zwłaszcza że znów pojawia się Aidan i z niewiadomych powodów żywi do niej głęboką niechęć, a nawet wypowiada jej wojnę.

W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone — to powiedzenie świetnie podsumowuje wydarzenia mające miejsce w książce Wszystko przed nami.

Nora to nastolatka z głową pełną marzeń, jednak za mało w niej wiary we własne możliwości, kompleksy ściągają ją na ziemię za każdym razem, gdy zapragnie czegoś więcej. Jednak pewne wydarzenia otwierają przed nią furtkę, do jakby mogło się wydawać, raju i miejsca, w którym jej marzenia mogłyby się spełnić. Jednak po raz kolejny życie zrzuca na nią lawinę rozczarowań, a Nora przekonuje się, że nie ważne od kraju zamieszkania, sama musi zawalczyć o siebie i swoje marzenia i nikt nie zrobi tego za nią. Szkocja dała jej jednak przyjaciół, którzy przy niej trwają oraz Aidana, dzięki któremu doświadczyła wstrząsającej życiem miłości. Jednak życie Aidana nie jest proste i mężczyzna znika z jej życia równie szybko, jak się pojawił. Po raz kolejny jednak w życiu Nory zjawia się ktoś, kto popycha ją do działania i w efekcie dziewczyna postanawia zacząć żyć dla samej siebie, realizując swoje marzenia. Całkiem nieźle jej się układa do czasu powrotu Aidana, który wyraźnie jej nienawidzi.... Co takiego wydarzyło się w przeszłości?

Naprawdę lubię twórczość Samanthy Young i to, w jaki sposób kreuje emocje w swoich powieściach. Tym razem postawiła na zagubioną, niepewną siebie dziewczynę, która od bardzo, bardzo dawna nie doświadczyła miłości i zainteresowania. Podoba mi się sposób, w jaki rozwinęła fabułę, ukazując życie Nory i towarzyszącą jej niepewność. Dzięki wszystkim zwrotom akcji widzimy, w jaki sposób Nora chowa się w bezpiecznym kokonie, z którego obawia się wyjść, pewne uczucia bierze za inne, aż w końcu wychodzi z bezpiecznej strefy i walczy o samą siebie.

Co do bohaterów, to bardzo łatwo ich polubić, pomimo nierzadkich irytujących zachowań. Autorka wykreowała bohaterów w taki sposób, by móc dzięki nim pokazać, że miłość może motywować, tłamsić, wspierać czy zaślepiać. W tej książce wbrew pozorom mamy wielu bohaterów, każdy spełnia istotną funkcję w tej powieści. Nora jest główną bohaterką, dzięki której widzimy, że przy odpowiednim wsparciu i motywacji możemy osiągnąć wszystko. Aidan to facet, który pokazuje, że miłość nie ma granic ale także to, że zraniona męska duma to sprawa, której nie można lekceważyć. Bohaterowie drugoplanowi mają za zadanie asystować Norze w jej drodze, odgrywają ważną rolę w jej historii, mają wielki wpływ na to, jaką drogą podąży. Autorka wyraźnie zaznaczyła ich charaktery, dzięki czemu możemy ich poznać, pomimo tego, że nie grają głównej roli w tej historii.

Samantha Young pisze bardzo lekko, zachowując dobre proporcje pomiędzy opisami a dialogami. Skoro o dialogach już mowa, to są one naprawdę realistyczne, bardzo przyjemnie się je czyta.

Samantha Young zafundowała nam kolejną naprawdę dobrą powieść, którą czytałam z wielką przyjemnością. Wszystko przed nami to powieść o szukaniu własnego miejsca na świecie, jest to książka pełna miłości, namiętności, jednak opowiada także o stracie i niemożliwości o pogodzeniu się z nią. Wszystko przed nami to powieść, którą czyta się błyskawicznie, nie zauważa się upływającego czasu. Gorąco polecam!!!

Przygotowałam dla Was ROZDANIE z tą książką. 

Powieść Wszystko przed nami objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Burda Książki. 



23 komentarze:

  1. Bardzo chętnie ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka czeka już na półce i mam nadzieję, że i mi się spodoba. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam historie toczące się w Szkocji :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zachęcająca recenzja do przeczytania książki. Wezmę pod uwagę przy następnej wizycie w księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Seksowny Szkot i fabuła mająca miejsce w książce, to jest to co lubię. Bohaterka troszkę irytująca i niepewna siebie, ale jestem bardzo ciekawa co wydarzyło się takiego, że Aidan ją znienawidził.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa recenzja. Posiadam wszystkie książki Samanthy Young więc ta mogłaby być do kompletu. Uwielbiam tę pisarkę i jak twórczość

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Samanthę Young właśnie za to, co napisałaś w recenzji - tworzy idealną sieć emocjonalnych stanów, które z kart powieści przepływają na czytelnika. Poza tym hitorie, które nam opowiada nigdy nie ocierają się o banał, a ich bohaterowie są do bólu prawdziwi - zdawałoby się, że możemy spotkać ich w realnym świecie. Z przyjemnością przeczytam kolejną powieść Young.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę przeczytać tę książkę, bo może mi się ona spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowna recenzja, na pewno siegnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna powieść Samanthy Young, która wywołuje sporo emocji i pozostawia z uśmiechem na twarzy. Wciąga i sprawia, że niemal od początku przenosimy się do wykreowanego przez nią świata. Pozostaje nam tylko polecać wraz z Tobą! :) Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czaje się na tą ksiąźkę od kiedy wydawnictwo dało jej zapowiedź i z chęcią ją przeczytam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam takie książki. Buzia mi się uśmiecha za samą myśl- lekkie, idealne po ciężkim tygodniu. Pełne emocji i bihaterowie, którzy nie sa nadzwyczaj irytujący. Nie mogę się doczekać, by po nią sięgnąć;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po pierwsze gratuluję patronatu! :) Ja uwielbiam autorkę szczególnie za jej serię "On Dublin Street" (na którą swoją drogą, aż nabrałam ochotę by ponownie przeczytać :D). Powyższą oczywiście też mam w planach, bo postanowiłam sobie kiedyś, że ufam jej i biorę wszystkie książki w ciemno. Jestem bardzo ciekawa i mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania. Mam tylko jedno ale: ja wiem, że powyższa okładka pasuje do innych książek autorki, ale jak można było zmienić tę piękną oryginalną? :O Przecież jest taka piękna <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze żadnej z książek autorki, ale okładki mnie już od jakiegoś czasu strasznie kuszą. Tym razem jeszcze są góry :) W dodatku jeszcze imię głównego bohatera kojarzy mi się z pewnym irlandzkim akoterem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam jeszcze żadnej z książek autorki, ale okładki mnie już od jakiegoś czasu strasznie kuszą. Tym razem jeszcze są góry :) W dodatku jeszcze imię głównego bohatera kojarzy mi się z pewnym irlandzkim akoterem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno nie czytałam książek tej autorki... Trzeba to zmienić, koniecznie! Pamiętam, że to książki wciągające, przyjemne w odbiorze, takie przy których następuje całkowity relaks :) Idealne na ostatni zimowy miesiąc - rozgrzewające od środka! Takie lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Marzę o tej książce. Recenzja bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości autorki, ale wnioskując po Twojej recenzji jestem pewna, że przypadłaby mi do gustu :) Być może będę miała okazję się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna książka. I dziękuje za twoją recenzje, na pewno przeczytam tą książkę gdy tylko dorwę ją w swoje ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Samantha Young wciąż przewija mi się między półkami w bibliotece, ale zawsze jest coś innego do przeczytania. Może w końcu się za nią wezmę. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślę, że książka ta spodobałaby się mnie i mojej rodzince, bo podobno twórczość Samanthy Young dobrze się czyta, więc jesteśmy jej ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapowiada się super książka :), lubię takie i twórczość Samanthy Young, a o tej książce marzę, by po nią sięgnąć i przeczytać :) Na pewno byłaby miłą odskocznią od szarej rzeczywistości i fajną przygodą. Dziękuję za ciekawą i zachęcającą recenzję, przybliżającą treść.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger