Tryjon bez tajemnic - kulisy powstania książki


Hej Kochani, zapraszam do przeczytania niecodziennego wywiadu, który skupia się nie na autorce, a na jej książce. Jako patron medialny Tryjonu, nie mogłam się powstrzymać i po prostu musiałam przygotować dla Was taki wpis. 


Kiedy po raz pierwszy wpadłaś na pomysł napisania Tryjonu? 

To było na wiosnę 2016 roku. Książka była gotowa pięć miesięcy później. 


Co było inspiracją do napisania tej książki? 

Zaczęło się od snu, którego głównym motywem były trzy księżyce jawiące się nad mętnymi wodami zaświatów. Do tego nałożyła się przykra sytuacja, którą bardzo przeżyłam. Spowodowała ona, że moje myśli często krążyły wokół doczesności i tego, co czeka nas wszystkich po śmierci. Zastanawiałam się często, dokąd trafimy, gdy wydamy z siebie ostatnie tchnienie. Wtedy zaczęły kreować się w mojej wyobraźni różne scenariusze zaświatów, w tym miejsc tak przerażających jak wody Sylonu Wyspy Potępionych. 


Czy ludzie, miejsca i zdarzenia przedstawione w Tryjonie istnieją naprawdę? 

Nic mi o tym nie wiadomo. Na pewno część wyobrażeń zostało przeze mnie bezwiednie zaczerpniętych z życia i ze snów. Z kolei swego rodzaju inspiracją do powstania postaci Mili była biografia mężczyzny cierpiącego na osobowość wieloraką, którą kiedyś czytałam. 


Co towarzyszyło Ci podczas pisania? 

Na pewno lęk przed śmiercią, a zarazem ciekawość tego, co czeka nas po drugiej stronie. Nieodzownym elementem była muzyka, która inspirowała mnie do tworzenia kolejnych rozdziałów. Jest ona dostępna w postaci playlisty u mnie na kanale na YouTubie.


Czy jest taka piosenka, która kojarzy Ci się z Tryjonem? 

Jest ich wiele. Najbardziej jestem jednak związana z “We might be death by tomorrow” Soko oraz Surprise Yourself” Jacka Garratta, które towarzyszyły mi nieustannie przy scenach rozgrywających się na Wyspie Zbawionych.


Jak długo szukałaś wydawcy dla tej książki? Długo leżała "w szufladzie"? 

Książka w trakcie powstawania posiadała już Wydawcę, tego samego co moja powieść “Luonto”. Jednakże latem 2017 roku, okazało się Wydawca nie zamierza wydać “Tryjonu” tak szybko, jak zapowiadał na początku. Wówczas rozpoczęłam poszukiwania innego Wydawnictwa, i tak książka znalazła się w planie wydawniczym SQN, na wiosnę 2018 roku. 



Gdyby Tryjon doczekał się ekranizacji, kto wcieliłby się w głównych bohaterów? 

Zależy czy byłaby to polska czy zagraniczna ekranizacja. Jednym z moich ulubionych aktorów jest Henry Cavill, którego najchętniej obsadziłabym w roli wszystkich moich bohaterów książkowych. Myślę, że świetnie nadawałby się również do roli Pretora Zacharego. Co do Mili, sądzę, że doskonale zagrałaby ją Lily Collins. Jak widać, ewidentnie mam słabość do brytyjskich aktorów. 




Co chciałaś przekazać przez tę książkę? 

Myślę, że najważniejsze, co chciałam przekazać jest zawarte już po części w Prologu książki: “Każdy zastanawia się czasem, co się z nim stanie po śmierci. Czy to, w jaki sposób żył, kim był, jak traktował innych, jakie decyzje podejmował, będzie miało wpływ na to, dokąd trafi, gdy wyda z siebie ostatnie tchnienie?...” 


Jak krótko zachęcisz do przeczytania Tryjonu? 

Trudno jest zachwalać własną książkę. Myślę, że każdy będzie patrzył na “Tryjon” przez pryzmat własnych, życiowych doświadczeń, i przekonań, co do tego, czy w ogóle istnieje życie po śmierci. Myślę, że najlepszą rekomendacją jest większość pozytywnych opinii, które wystosowują czytelnicy, mający już lekturę tej powieści za sobą.



TUTAJ ZNAJDZIECIE TRYJON:

Melissę znajdziecie tutaj:






1 komentarz:

  1. Świetny post ci wyszedł. I powiem ci, że chciałabym przeczytać tę książkę, ale niestety nie wiem kiedy znajdę czas. Mam ostatnio za dużo na głowie.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/05/wierzya-ze-im-wiecej-wypocisz-na.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger