Elżbieta Rodzeń - Przyciąganie || Przedpremierowa recenzja patronacka

Data wydania: 16.04.2018
Wydawnictwo Zysk i S-ka


Nadia jest zmuszona zacząć wszystko od nowa. Silną niegdyś kobietę zastąpiła osoba ze strachem oglądająca się za siebie. Kiedy znajduje pracę w charakterze opiekunki, wydaje jej się, że to szansa na spokój, którego tak bardzo potrzebuje.

Garrett miał absolutnie wszystko. Piękną dziewczynę, sukcesy w sporcie. Nie przypuszczał, że tak łatwo zostanie mu odebrane to, kim był. Teraz młody, ekscentryczny prawnik każdego dnia próbuje udowodnić, że niepełnosprawność to tylko minimalna przeszkoda na drodze do życia pełną piersią. Kiedy jego rodzice zatrudniają dla niego pielęgniarkę, postanawia zrobić wszystko, aby się jej pozbyć...




Z książkami Elżbiety Rodzeń jest tak, że jedna przeczytana pociąga za sobą kolejną i z niecierpliwością wypatrujemy jeszcze kolejnej. Gdy dowiedziałam się o zbliżającej się premierze Przyciągania, wiedziałam, że to książka, którą muszę przeczytać. Tak też się stało i najnowsza powieść Elżbiety Rodzeń trafiła pod mój patronat medialny. Ciekawi mojej opinii o tej książce?

Zdaję sobie sprawę, że opis może przypominać pewną popularną powieść, jednak muszę to podkreślić już na początku — te książki nie mają ze sobą nic wspólnego.

Głównymi bohaterami Przyciągania są Nadia i Garrett, oboje dużo przeszli w życiu, a ich drogi łączą się w bardzo trudnym dla kobiety momencie. Nadia ucieka przed przeszłością, jest przerażona, że jej prześladowca dopadnie ją i jej życie ponownie zamieni się w piekło. Praca opiekunki spada jej jak z nieba, dając poczucie bezpieczeństwa i wynagrodzenie, które pomoże jej przetrwać. Jednak Nadia nie spodziewała się, że jej podopieczny będzie kimś takim jak Garrett. Garrett to młody mężczyzna, dla którego niepełnosprawność nie stała się wyrokiem, ograniczającym go jako mężczyznę. Każdego dnia udowadnia wszystkim wokół, że wózek nie stanowi przeszkody w normalnym funkcjonowaniu — pracuje zawodowo, uprawia sporty i wiąże się z kobietami, które nigdy nie narzekają na jego łóżkowe umiejętności. Garretta można określić jako pewnego siebie dupka o dobrym sercu.

Elżbieta Rodzeń bardzo umiejętnie stworzyła tych bohaterów, dała im cechy, które sprawiają, że bardzo łatwo ich lubić, ale zadbała także o nutkę tajemniczości, która utrzymuje nas w napięciu i sprawia, że nie możemy się doczekać, aż poznamy ich z każdej strony. Nie ukrywam, że najbardziej spodobała mi się postać Garretta, który jest świadom tego, że jest dupkiem, ale nie zapomina o drugim człowieku i chętnie wyciąga pomocną dłoń. Czytając tę książkę, poznając tego bohatera, często zapominałam, że jest on niepełnosprawny, a przypominały mi o tym momenty, w których polska rzeczywistość utrudniała życie człowiekowi na wózku. Nadia także jest postacią charakterną, skomplikowaną, jednak polubiłam ją dopiero z czasem. Jednak to, co najbardziej doceniam w tych bohaterach, to ich wzajemna, burzliwa i dynamiczna relacja, której nie sposób porównać do żadnej innej książki.


Autorka zadbała o to, by czytelnik stopniowo odkrywał tajemniczą przeszłość obojga bohaterów. Przyznaję, że bardzo mi się to podobało, bo dzięki kolejnym fragmentom układanki, byłam coraz ciekawsza finału tej powieści.

Elżbieta Rodzeń ma naprawdę lekki styl, posługuje się przyjemnym i przystępnym językiem, a książkę czyta się bardzo szybko i płynnie. Przyciąganie, podobnie jak poprzednie książki autorki, są naładowane emocjami, wzruszają, rozśmieszają, sprawiają, że wszystko przeżywamy wraz z bohaterami.

Przyciąganie to książka o pokonywaniu własnych słabości, o miłości i życiu bez barier narzuconych przez społeczeństwo. Elżbieta Rodzeń stworzyła pięknych, skomplikowanych i doskonałych w swojej niedoskonałości bohaterów, których polubiłam od pierwszej strony. Jeśli szukacie książki, która przepełniona jest najprawdziwszymi emocjami, to Przyciąganie na pewno Wam się spodoba. Gorąco polecam!


Książkę możecie zamówić TUTAJ.

Książkę Przyciąganie objęłam patronatem medialnym i za tę możliwość dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka. 

4 komentarze:

  1. Gratuluję patronatu. :) Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu :) O książkach autorki słyszałam bardzo dużo dobrego. Jednak nie miałam okazji żadnej czytać. Najbardziej ciekawi mnie najnowsza powieść - powyższa, oraz "Przyszłość ma twoje imię". Rzeczywiście fabuła mocno przypomina dość znaną książkę, ale skoro piszesz, że są całkiem inne, to jeszcze bardziej jestem jej ciekawa. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać i że oczywiście mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mam nadzieję, że się skusisz i poznasz twórczość Eli <3

      Usuń

Copyright © 2014 My fairy book world , Blogger